#wxAJM

Moja dziewczyna pracuje w miejscu, które działa całodobowo bez względu na wszelkie weekendy, wakacje, czy święta. Na poranną zmianę przychodzi więcej osób, a na popołudnie i noc po jednej.

Makaron mi świadkiem, że jak jeszcze raz usłyszę od jej współpracownicy, że ma pracować w wigilię na drugą zmianę, bo 'pozostałe osoby mają rodziny, to nie ręczę za siebie. Ja rozumiem, że ktoś musi być na dyżurze, że to nie jest dla nas żadne wyrzeczenie, bo i tak nie obchodzimy świąt, ale mówić, że taki jest grafik, a nie inny, bo jestem rzekomo mniej człowiekiem niż mąż tej babki, to gruba przesada.
rocanon Odpowiedz

Ja tam nigdy nie miałem problemu by dogadać się z przełożonymi/innymi pracownikami odnośnie pracy w święta. A jak Twoja dziewczyna nie potrafi się dogadać z przełożonymi, czy innymi pracownikami to powinna się zastanowić nad zmianą pracy na taką gdzie będzie mogła się dogadać.

Ivejustseenaface

@rocanon A przyszło Ci może do głowy, że właśnie komunikacja odbywa się między przynajmniej dwoma osobami i niekoniecznie druga strona chcę się dogadać i pertraktować zwłaszcza, gdy jest szefem? Nie widzę też w wyznaniu stwierdzenia, że dziewczyna nie może się dogadać ze współpracownikami. Ale tak tak, wg Ciebie powinna rzucać pracę :-D

tylkojaity Odpowiedz

Bo najgorzej to być miejscowym singlem.
Miejscowi z dziećmi mają fory: bo przecież należy im się czas z dziećmi w święta. A że muszą przygotować wszystko, to potrzebują dodatkowe wolne.
Przyjezdni niezależnie czy z dziećmi czy bez: bo przecież muszą pojechać do rodziców na święta, czeka ich długa podróż więc muszą mieć więcej wolnego.
A teraz bądź osobą robiącą grafik i słuchaj żali wszystkich tych którzy "przecież muszą"...

Rillianne Odpowiedz

Dla mnie to całkiem sensowny argument. Święta to specyficzny czas w roku, w którym ludzie zbierają się całymi rodzinami, często jest to jedyna okazja, żeby zobaczyć jakąś dalszą rodzinę, właśnie dlatego, że jest ta Wigilia. Ktoś musi tę kolację przygotować, wyszykować się do wyjścia, dojechać... Z drugiej strony, najwidoczniej, ktoś musi być też w pracy. Wy świąt nie obchodzicie, a więc nie macie tego całego majdanu z przygotowaniami i wyjazdami, to logicznym jest, że do pracy zostanie wytypowana osoba, dla której przyjście to - jak sam Autorze twierdzisz - "żadne wyrzeczenie", a nie ludzie, dla których ten czas jest czasem szczególnym. Tu wcale nie chodzi o to, że ktoś jest mniej człowiekiem lub bardziej człowiekiem, dopowiadasz sobie.
No chyba, że "nie obchodzicie świąt" w wymiarze czysto sakralnym, ale spotykacie się z rodzinami itd., to tak, wtedy rzeczywiście jest to nie fair. Natomiast jeśli dla Was to "żadne wyrzeczenie" to tak naprawdę nie rozumiem problemu...

DarkPsychopathII Odpowiedz

Ale skoro nie obchodzicie świąt to w czym problem? Dla was 24 grudnia, 6 lipca i 28 luty to to samo. O co ci chodzi? Ktoś musi być na dyżurze? Chyba lepiej, żeby był to ktoś kto ma na to ochotę niż ktoś kto chce być z rodziną? Ty masz dziewczynę na codzień, a ludzie rodzinę widują 2 razy do roku....

zzzz1zzzzzz

" mówić, że taki jest grafik, a nie inny, bo jestem rzekomo mniej człowiekiem niż mąż tej babki"

zxzxzx

Oho, widzę masz podejście jak ta "koleżanka" z pracy: ty to nic nie możesz, bo LUDZIE rodzinę 2 razy w roku widują. A to nie jest człowiek? Nie ma rodziny? Właśnie o to w tym chodzi - nie o to, że grafik zły, tylko że takie uzasadnienie odmawia komuś człowieczeństwa.

troszku

A gdzie napisali, że nie obchodzą świąt? Dlaczego Święta i Wigilia miały by być dla nich takie same, jak każdy inny dzień? Nikt nic takiego w wyznaniu nie napisał. Sama nie mam rodziny, spędzałam Święta z chłopakiem i przyjaciółmi. Mieliśmy choinkę, jedzenie, prezenty - po prostu, dla nas to nie był dzień, jak każdy inny. Jak ktoś nie ma rodziny to nie znaczy, że "24 grudnia, 6 lipca czy 28 czerwca to to samo". I naprawdę ciężko jest mi zrozumieć, skąd się u Ciebie wzięło to przekonanie.
Co prawda sama w Wigilię pracowalam, ale za to 25 miałam wolne, z kolei przyszłe będę miała najprawdopodobniej wolne. Tak się dogadaliśmy i to jest fair. Ale rozumiem autora, bo widzę czasem podobne sytuacje na innych działach w firmie, w której pracuję. I sama zgadzam się z tym, że to nie jest argument.

troszku

Co do mojego wcześniejszego komentarza: mój błąd.
Teraz faktycznie, jeśli autor sam twierdzi, że to "żadne wyrzeczenie", to nie rozumiem, jaki jest problem, bo sam sobie trochę przeczy.

Fredrica Odpowiedz

Skoro nie obchodzicie świąt, to po co wam to wolne? Chyba, że chodzi o nieobchodzenie w wymiarze sakralnym, to przepraszam.

zzzz1zzzzzz

A gdzie tam jest napisane, że chcieli wolne?

Tayla

No coz to nie musi tam byc slowo w slowo napisane ale z tonu wyznania wynika ze chca ten dzien spedziec razem albo po prostu zeby dziewczyna autora miala wtedy wolne.

zxzxzx

A jak dla mnie jest wprost napisane, że chodzi o to, co tamta druga powiedziała.

SheDevil Odpowiedz

Chyba nikt tego nie wychwycił (nie wiadomo, bo pisze bezpłciowo), ale ja mam wrażenie, że autorką tego wyznania jest dziewczyna, a pretensje są o to, że współpracownica "twierdzi", że jej mąż jest bardziej człowiekiem niż ona (to raczej interpretacja autorki, wątpie żeby ktoś coś takiego powiedział).

KCapsLock

7TOWR

niebieskiatrament Odpowiedz

Jak nie można po ludzku się dogadać, to na Wigilie załatwić L4 i po problemie. Wiem, że to nieetyczne ale czasami inaczej się nie da.

Xiancoy Odpowiedz

W pracy ma być sprawiedliwie!!!
To, że dziewczyna autora by się ZGODZIŁA wziąć ZNOWU dyżur w wigilię ZA KOGOŚ i poszłaby komuś na rękę - to jest tylko z jej WOLNEJ, DOBREJ WOLI. To jest uprzejmość, która nie jest obowiązkowa i nie powinna być tak traktowana!
Może zróbmy etaty dla matek i ojców 1/4,ale płatne jak cały??? Bo przecież oni mają zajęty czas, rodziną, którą sami zrobili. Należy im się kasa tych co pracują i ich czas. Co taki singiel może robić w życiu? Tylko tlen marnuje...
Wasze komentarze są tragiczne!

livanir Odpowiedz

co na to Twoja dziewczyna? Gdyby pracowała w takim miejscu, to właśnie tak bym argumentowała fakt, ze chce przyjść na popołudniu. Dla Ciebie durny argument, dla mnie normalny. Gdybyś miał urodziny i Twojej dziewczynie nie chcieli dać urlopu(bo z grafiku jej wypada popołudniu), bo koleżanka z pracy nie jest mniej człowiekiem od Ciebie byłbyś szczęśliwy czy to też uznałeś za durny argument?

zxzxzx

Jak powie, że ma mieć urlop w te urodziny bo "ja mam rodzinę, a ty nie", to tak, to odmawia partnerowi tamtej człowieczeństwa.

nevada36 Odpowiedz

Ktoś ten grafik ustala, jakaś osoba z którą można porozmawiać, a jeżeli się nie da porozmawiać to ta osoba zwykle ma jakiegoś przełożonego. Ile było takich sytuacji? Od ilu lat Twoja dziewczyna zawsze pracuje w wigilię? Niech przełożony uzasadni taki a nie inny grafik. Wg. kodeksu pracy pracownicy powinni być równo traktowani i nie mogą być dyskryminowani ze względów min. religijnych. Jeżeli macie dowody np. grafiki z poprzednich lat to można sprawę zgłosić do inspekcji pracy.

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie