#xsazg
Pewnego razu reklamowali w telewizji taką fajną ciągnącą się masę, coś w stylu jakiejś "magicznej plasteliny", która świeciła w ciemności. Naprawdę super sprawa, więc po jakimś czasie takąż kupiliśmy. Chodząc po domu bawiłem się nią. Reszta domowników była czymś zajęta w innym pomieszczeniu, a ja poszedłem do pokoju rodziców i położyłem się na łóżku. Nie wiem, czy to była już pora spania czy nie, ale przykryłem się kołdrą, no bo wiadomo, magiczna plastelina świeci w ciemności, a pod kołdrą jest ciemno. Gdy już nacieszyłem się luminescencją, postanowiłem zrobić coś, co robił chłopiec w reklamie owego produktu. Z masy ulepiłem coś na kształt okularów. Położyłem sobie to na twarzy, że niby okulary z plasteliny i leżałem.
Zasnąłem, ale zdaje się, że wcale nie na długo. Gdy się obudziłem, poczułem na twarzy plastelinę i postanowiłem zdjąć moje "okulary". I wtedy aż mnie dreszcz przeszedł - masa całkowicie przylepiła się do mnie, oblepiając okolice oczu, w tym całe brwi. Poszedłem do łazienki i przejrzałem się w lustrze. Nie przypominam sobie żebym płakał, ale byłem w tamtym momencie dość zestresowany. Poszedłem do mamy powiedzieć co się stało. Po jakichś 15 minutach odlepiania masy byłem niemalże czysty pomijając fakt, że przez następne 3 noce moje brwi świeciły w ciemności. Już nigdy się tą plasteliną nie bawiłem, zresztą nie wiem, czy cokolwiek z niej po tej historii zostało.
Tak więc myślałem, że to koniec moich przygód z luminescencyjną plasteliną... do czasu, gdy poszedłem spać w łóżku rodziców. Zawsze lubiłem przykrywać się kołdrą po sam nos, a nawet dalej. Gdy więc całkowicie schowałem się pod kołdrą, gdzie normalnie panowałaby ciemność, zobaczyłem, że jakimś cudem na całej powierzchni żarzy się zielonkawym blaskiem. Kołdra świeciła się w ciemności przez kolejnych 10 lat i pewnie świeciłaby się dalej, gdyby nie została po prostu wyrzucona. Ot, taka historia ze świecącą plasteliną, a ja wciąż lubię, jak coś świeci się w ciemności, choć może niekoniecznie moje brwi.
Pozdrawiam wszystkich :)
Świecące brwi mnie rozwaliły 🤣
A Paweł na rowerze też tam był?