#yoyOa

Moja babcia i dziadek od zawsze mieszkają na wsi. Mają duże gospodarstwo. Długo mieli trzy krowy. Postanowili sprzedać dwie, jedną sobie zostawić. Niedługo po tym krowa, którą zostawili "zachorowała". Nie chciała nic jeść, pić, ciągle ryczała, była niespokojna. Nie pomogły zastrzyki, leki, badania. Uspokajała się tylko, gdy ktoś był blisko niej.

Po dwóch tygodniach leczenia, babcia stwierdziła, że jeżeli uspokaja się, gdy ktoś jest w stajni, to znaczy, że brakuje jej towarzystwa. Postanowiła wypchać ubrania słomą, tworząc ludzika, który stał blisko krowy, na głowie miał kapelusz. Włączyła również radio, które grało w stajni całymi dniami i nocami. Nagle wszystkie choroby przeszły. Krowa zaczęła jeść, pić i szczęśliwie wyzdrowiała :)

Morał z tego taki, że każdy do szczęścia potrzebuje mieć kogoś bliskiego ;)
karlitoska Odpowiedz

Krowy są bardzo towarzyskie i mają w stadach swoje grupy przyjaciół - z jedynymi się lubią, z innymi niekoniecznie. Dla takiego zwierzaka to trochę smutne zostać jedną samą.
Co więcej, krowy mają uczucia - w rzeźniach płaczą i wpadają w panikę, gdy widzą jak zabijają ich koleżanki. Dobrze, że dziadkowie wykazali się kreatywnością :)

Corazwiecejpustki Odpowiedz

Az nadszedl ten dzien, gdy dziadek i babcia zostali hospitalizowani. Krowa nie miala co jesc. Oprocz slomy z ludzika, na co zdecydowala sie po dluzszym czasie, przelamawszy opory. No i tak jej sie skojarzylo, ze postac w kapeluszu to jedzenie. Od tego czasu mieszkancy wioski dziela sie na tych z odkryta glowa i tych zjedzonych.

Kurde26 Odpowiedz

Ta, dziadkowie na wsi, duże gospodarstwo a ty nie wiesz że w stajni trzyma się konie. Już prędzej bym uwierzył gdybyś napisał (a) że krowa bała się ciemności.

mayme

Niby jest podział na stajnia, obora, kurnik itp., ale ja mieszkam na wsi i moi rodzice/dziadkowie bardzo często mówią na oborę chlew, bo kiedyś tam dziadkowie trzymali świnie. Jak rozmawiam z kimś spoza rodziny muszę się pilnować, żeby nie palnąć głupoty, a czasem i tak się zapomnę i ludzie dziwnie patrzą

mescherje

U moich dziadków na wsi też wszyscy mówili stajna, pomimo że nigdy tam konia nie było. W mowie potocznej różnie bywa

xAlexis Odpowiedz

Krowy są stadne, trzymane samotnie chorują. Pamiętam to wyznanie, faktycznie dawno temu.

nevada36 Odpowiedz

Nawet głupie bydle potrzebuje czyjejś bliskości.
Btw.
Krowy wcale nie są takie głupie - jak na zwierzęta są dość inteligentne.

ogienek Odpowiedz

W stajni są konie. Krowy są w oborze.

Dodaj anonimowe wyznanie