#0gYzf

Walentynki. Pierwsze skojarzenie? Ja, moja narzeczona (a w sumie jej brak) i „miło” spędzone parę miesięcy. Już tłumaczę....

Dokładnie 2 lata temu 14 lutego przygotowałem dla mojej narzeczonej cudowny wieczór. No wiecie, róże, wino i film odnośnie naszego związku... ogólnie romantycznie, bla bla bla. Trzy dni wcześniej pokłóciliśmy się o jakąś drobnostkę (miała okres i to ja byłem „winny”). Do głowy by mi nie przyszło, że będzie się o to tyle gniewała. No ale nic, myślałem, że ją jakoś tym winem udobrucham.
Godz. 18, przyjeżdżam motocyklem pod mieszkanie Oli, chcąc zabrać ją na przejażdżkę (motocykl to nasza wspólna pasja). Zawiązuję jej oczy i słyszę:
– Nie mogę z tobą jechać, umówiłam się z przyjaciółką na babski wieczór.
– Ale są walentynki, myślałem, że spędzimy ten wieczór razem!
– Umówiłam się już. Świat nie kręci się tylko wokół ciebie. Pa.
Okej, dobra. Nie to nie. Jak jej przejdzie, to pogadamy.

Minęły trzy miesiące, podczas których moja od roku narzeczona, a od 4 lat dziewczyna, nie odzywała się do mnie i skutecznie mnie olewała. Zbliżała się nasza data ślubu. Trzeba w końcu pogadać, nie mogę przecież iść do ślubu po paromiesięcznej kłótni.
Kolejny raz do niej pojechałem. Tym razem nie dałem za wygraną i musiałem z nią pogadać. Powiedziała, że pójdzie do ślubu, ale nie ze mną! Okeeeej... Dobra. Nadal ma okres? Pewnie przez to gada takie głupoty. Dowiedziałem się, że moja narzeczona bierze ślub ze swoją przyjaciółką – Mateuszem. A żeby było taniej, nie zmienili daty naszego ślubu, a połowę kasy mi zwrócą. Ożeż k****, to ksiądz się zdziwi. Byłem w szoku.

Od tamtego czasu minęły dwa lata. Ola wyszła za mąż i zdążyła się rozwieść. Nadal ją kocham, ale nie umiem jej tego wybaczyć. Wczoraj do mnie zadzwoniła... Czy odebrałem? Tak. Zapytała się, czy jestem w stanie jej wybaczyć i czy może dojść jednak do naszego ślubu. Zastanawiałem się, co jej powiedzieć, po czym walnąłem tekstem: „Jak będziesz już miała ustaloną datę ślubu z kimś innym, to zadzwoń. Będzie taniej”.
MistrzNietaktu Odpowiedz

I poprawnie.
Umiejetnosc przebacznia rzecz swietna, ale wszystko ma swoje granice, nie?

nanadoo Odpowiedz

Moment, co? Nie wierzę, że istnieją tacy ludzie

BadassIggy Odpowiedz

Jak można zrobić komuś coś takiego?

PS twoja odpowiedź - cudowna 👌

ZakreconaJakZarowka Odpowiedz

Słyszałam o takiej sytuacji co termin był ustalony prawie 2 lata wstecz i wszystko oprócz Pana Młodego zostało bez zmian. Często w gronie koleżanek, które planują swoje śluby żartuje, że też zacznę planowanie ślubu ( data, rezerwacja sali orkiestry itp.) to może przez ten czas się ktoś znajdzie :D

GinevraGin Odpowiedz

Bardzo dobrze powiedziałeś, jeszcze znajdziesz tą prawdziwą miłość!!!

YenneferzVengerbergu Odpowiedz

Cooo? Nie wierzę w to, co czytam... Jak tak można?! Brak słów.

olw Odpowiedz

Nietrudno z tego tekstu wyczytać pomiędzy wierszami co jest nie tak z waszym związkiem.
Jeżeli traktujesz swoją kobietę jako worek hormonów pozbawiony własnej woli, czyt. pokłóciliśmy się "bo miała okres", to oznacza, że kompletnie nie masz szacunku do niej, ani do żadnej kobiety. Kobiety nie są amebami sterowanymi cyklem miesiączkowym. Ponadto ironicznie zaznaczasz, że to Ty byłeś "winny" - od razu zakładasz, że na pewno byłeś w porządku, tylko ten nieszczęsny "okres". Bo przecież kobiety zawsze kłócą się o same pierdoły jak mają okres. Przecież są tak głupie, że nie potrafią nad sobą zapanować w obliczu hormonów. Ty jesteś zupełnie bez winy i nie ma nawet cienia szans, że spieprzyłeś coś tak konkretnie, że odepchnąłeś ją od siebie. Nigdy w życiu. Ach te głupie baby i ich okres.

Ogarnij się chłopie, to może jeszcze znajdziesz taką, która też Cię nie zostawi dla innego (takiego, który nie traktuje jej jak rzeczy).

JamesWalker

Dziewczyna, wez ty najpierw ze szkoly wyjdz, zycia liznij, a potem sie wymadrzaj

Selevan1

Widzę na anonimowych nadal na podstawie kilku słów, panie potrafią robić cały profil psychologiczny. Magia.

bombiaa Odpowiedz

Najgorsze uczucie ever, oddałbyś wszystko, żeby znów być razem, ale jednocześnie wiesz, że to najgorsze wyjście.
A riposta przepiękna!

NiepoprawnyRealista Odpowiedz

Brawo za rozsądek. Nawet nie próbuj zmieniać zdania. Skoro tak łatwo cie zostawiła to zrobilaby to po raz kolejny.

RitaVratasaki Odpowiedz

Biedny ty mój chłopcze :< A dziewczyna - szkoda mi słów. Ale paluszek do monitora wystawiłam :p

Zobacz więcej komentarzy (38)
Dodaj anonimowe wyznanie