#39LKI

Jakie jest wasze najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa? Pytam, ponieważ jestem ciekaw, czy ktokolwiek ma sytuację podobną do mojej.

Moje najwcześniejsze wspomnienie pochodzi z dosłownie tygodnia po moich narodzinach. Wiem doskonale, że to fizycznie, biologicznie i chemicznie niemożliwe, jednak jakimś cudem nadal pamiętam jedną rzecz.

Moment, w którym pojawiłem się po raz pierwszy w domu. Pamiętam, że nie rozumiałem zupełnie, co to za nowe miejsce i gdzie podziało się wielkie białe pomieszczenie, w którym żyłem całe swoje dotychczasowe życie. Wszystko wydawało mi się bardzo małe i strasznie brązowe. Pamiętam również, że bardzo raziło mnie słońce, ponieważ promienie odbijały się od drewnianej podłogi - zjawisko, z którym się nie zetknąłem w szpitalu.

Oczywiście jest to bardzo mgliste wspomnienie, nie mam w głowie żadnego konkretnego obrazu, ale z jakiegoś powodu pamiętam uczucia towarzyszące pojawieniu się w domu. Jak to jest możliwe?
Postac Odpowiedz

Ja pamiętam, jak byłam w wózku / kołysce. Ktoś mnie mocno bujał i było fajnie, a później słowa mamy i słabsze bujanie. I to mi się nie podobało.

Nie mam pojęcia, ile mogłam mieć tygodni, ale mama potwierdza, że jak byłam w gondoli, to tata często mnie mocno bujał, że ona się bała, że ja wypadnę i mu mówiła, żeby przestał.

Eksuwayskeu

No cóż powiem tyle. Empatia to gówno w 21 wieku które wykorzystają chore psychicznie kobiety albo chorzy psychicznie mężczyźni. Empatia to narzędzie słabych i wykluczonych ludzi gdyż świat ich nie potrzebuje nie mają się jak bronić. 21 wiek to wiek końca człowieka a początek humanoidalnego bytu który nie ma nic wspólnego z człowiekiem i światem który znaliśmy do tej pory. Sam osobiście wolę A.I niż człowieka aczkolwiek lubię grać przeciwko ludzkim S.I tak to nazywam nawet jak idę ulicą to traktuje ludzi jako S.I ...nie da się już kochać ludzi. Ludzie zawiedli ...zasługują na "anohilację" nie jesteś sam/a

Czaroit Odpowiedz

Zdarza mi się czasem w medytacji, że nagle, zupełnie od czapy, wraca do mnie jakieś wspomnienie z bardzo wczesnego dzieciństwa. Nigdy nie wiem, w jakim jestem wieku. Po prostu nagle znajduję się w tamtej sytuacji i czuję zapach mebli, dywanu, gotowanego obiadu. Widzę nogi dorosłych, buty stojące w kącie, słyszę rozmowę i grające radio. Widzę siebie trzymającą jakąś grzechotkę, o której istnieniu nawet nie wiedziałam, bo została oddana, gdy miałam 3 latka. I nagle pamiętam, że to była moja ulubiona grzechotka.
Ot, takie przebitki. Parę chwil z bardzo wczesnego dzieciństwa.

I nie ma w tym nic dziwnego. Nasz umysł rejestruje i zapisuje WSZYSTKO. Cały czas. To tylko nasza świadomość nie umie dostać się do tych zapisów. Ale w medytacji albo hipnozie jest to możliwe.

A są i tacy, którzy mają pamięć ejdetyczną. Oni nie zapominają niczego. Oglądałam kiedyś program o takich ludziach. Niektórzy mówili, że dla nich to przekleństwo.

Czaroit

No tak, zapomniałam napisać o pierwszym wspomnieniu po urodzeniu...

Pierwsze, co pamiętam, to jak dławię się mlekiem matki. Pamiętam olbrzymią pierś nade mną, z której wylewa się morze mleka, a ja nie nadążam z połykaniem. Pamiętam, że się krztuszę, czuję się przyduszona tym gigantycznym miękkim cycem nade mną i w moich ustach. I walczę o życie.

Moja mama ma bardzo duże piersi i faktycznie miała mnóstwo mleka. Często o tym wspomina z dumą. Dla mnie w tamtej chwili to było przekleństwo, do dziś pamiętam tamten ból w zaciśniętym gardle. I panikę, że umieram.

Oprocznieba Odpowiedz

Ja pamiętam! Pamiętam moja prababcie która zmarła jak miałam pół roku, pamiętam jak przewijała mnie moja mama i zapach oliwki oraz emocje jakie temu towarzyszyły, pamiętam pierwsza wizytę w naszym mieszkaniu (wtedy jeszcze mieszkaniu pradziadków). Pamiętam widok z perspektywy z rączek, bardzo jasne i mgliste spojrzenie na układ mieszkania i stare lustro. Na pewno nie miałam pół roczku jak rodzice zabrali mnie na tę wizytę. Potem opisywałam juz jak byłam dorosła swoim rodzicom i potwierdziło się że takie meble stały i że był inny układ mieszkania, bo później tata zrobił remont. Pamiętam też uczucie "siebie", takie jakby swojej tożsamości/temperamentu, które się nie zmieniło i to samo uczucie towarzyszy mi całe życie. Wierzę że się da takie rzeczy pamiętać ale mało osób tak ma i kiedyś jak się zgadałam z rodziną czy znajomymi to troszkę mi nie wierzyli.

Oprocznieba

W mojej pamięci też było dużo bieli, odcięci brązu i szarości w tym wspomnieniu z mieszkania. Wtedy dopiero rozwija się wzrok u dzieci więc mogliśmy zapamiętać te perspektywę w taki sposób. Tak samo pamiętam już z okolo 2 lat pierwszą zimę i "poznawanie świata" czyli okolicy dookoła bloku. Pamiętam jak odkrywałam kawalek po kawałku przestrzeń i dopiero po jakimś czasie układała się w mojej głowie w większą całość ale czasem traciłam punkty odniesienia. Później im mijał czas tym te miejsca przybierały troszkę inny charakter w mojej wyobraźni i stawały się częścią większej struktury. Ale kiedyś kawałek żywopłotu był całym światem mi znanym i dobrze zbadanym i mnie zachwycał. Potem jak pojawiały się kolejne punkty odniesienia w terenie to zmieniało się moje wyobrażenie o okolicy. Ale na początku też pamiętam dużo bieli i słońce mnie raziło. Dosłownie rok temu odkryłam kolejne miejsce które kiedyś pozostało w mojej pamięci z dzieciństwa, okolica koło mieszkanie moich dziadków. Byłam tam gdy miałam kilka lat i potem zapomniałam o tym miejscu. Czasem się zastanawiałam gdzie to było. I niedawno poszłam na skróty i znalazłam to miejsce, poznałam je chociaż w mojej pamięci było ono duuuuuzo większe, okgromny plac który zapamiętałam i to jeszcze z takiej niskiej perspektywy okazał się teraz trawnikiem pod blokiem :D No i późniejsze lata też bardzo dobrze pamiętam. Jak miałam niecałe dwa lata to trafiłam do szpitala i pamiętam wiele rzeczy, perspektywę dziecka gdy pobiera się mu krew, pamiętam jak nie rozumiałam co się ze mną dzieje i przeźroczystą taśmę przy opatrunku wtedy skojarzyłam ze skórą, dlatego tak bardzo bałam się jak pielęgniarka ją zrywała, bo byłam pewna że odziera mnie ze skóry:D dlatego tak ważne jest tłumaczenie dzieciom świata szczególnie w takich sytuacjach jak szpital. To było duże przeżycie więc pamiętam nawet szczegóły takie jak cerata na przewijaku i książeczka jaką mama mi zabrała do czytania. Pamiętam wszystko co łączy się z emocjami.

Dragomir Odpowiedz

Niektórzy pamiętają swój poród. Słyszałem o tym albo czytałem.

upadlygzyms

Niektórzy pamiętają moment swojego zapłodnienia i implementację duszy. Nie słyszałem o tym ani nie czytałem lecz puściłem jako żart na pewnym forum.
Ku mojemu zaskoczeniu, znaleźli się tacy, którzy uwierzyli i bronili prawdziwości tego stwierdzenia niczym lwica młodych.

Momma Odpowiedz

Takie maluchy widzą w skali szarości, więc wydaje się mało prawdopodobne by było to prawdziwe wspomnienie. Bardziej bym się skłaniała ku myśli, że to mógł być sen/wyobrażenie wykreowane przez starsze dziecko i zapamiętane w kategorii wspomnienie rzeczywistości.

Dragomir

Skąd wiadomo jak widzą noworodki? Bo raczej żaden tego nie powiedział.

Momma

Przeprowadzono setki badań, obserwując reakcję dzieci, obrazowanie mózgu itp. metody. Wszystko zależy od tego jakie ktoś ma podejście do naukowego toku rozumowania, gwoli ścisłości Noworodki w pewnych warunkach widzą również czerwony kolor zgodnie ze wspomnianymi badaniami. Z drugiej strony mózg to skomplikowane narzędzie i kto wie, może wspomnienie jest prawdziwe, a zostało "pokolorowane" zgodnie z otrzymanymi później informacjami? Gdyby ktoś żył w truman show, to byłaby faktycznie możliwość zweryfikowania wspomnień

worm Odpowiedz

nie pamiętam ile miałem dokładnie lat/tygodni, ale pamiętam, że byłem na dworze, na podwórku w domu babci i wszędzie było biało. To było takie zaskakujące - mianowicie miałem wrażenie rozrywania jakiegoś całunu ciemności - nie wiem jak to określić. To tak jakbym wtedy zyskał świadomość. Pamiętam, że było to bardzo męczące. Sam rzeczony "całun ciemności" bym określił jako ciągnący się, rozrywający ser i żeby się przez niego przebić musiałem się mocno skupić. Im bardziej się przebijałem i im bardziej było to dziurawe, tym łatwiej szło.

Zozolek13 Odpowiedz

Moje pierwsze wspomnienie to już ze żłobka. Że jest głośno i tłoczno, a ja siedzę na wielkiej, różowej piłce. I nagle z niej spadam...

karlitoska Odpowiedz

Ja nie mam aż tak wczesnego wspomnienia, ale też pamiętam jak mogłam mieć kilka miesięcy i leżałam na kocu, bardzo mnie gryzł i zrobiłam kupę co dodatkowo było nie przyjemne przez co płakałam. Nie umiałam się jeszcze wtedy przemieszczać i byłam uwięziona na tym gryzącym kocu. Widziałam mamę, ale ona nie reagowała. Całe życie mam dość wrażliwa skórę i dużo materiałów, szczególnie w dzieciństwie mnie gryzło.

nevada36 Odpowiedz

Generalnie u dzieci w wieku 7-10 lat występuje pewna forma amnezji. Wg. badań dzieci w wieku ok 7 lat pamiętały ok 60-70 % pewnych specyficznych wydarzeń, które miały miejsce w wieki ~~3 lat, a w wieku ~~10 lat, tylko ~~30%. Z wiekiem też przesuwa się data najwcześniejszego pamiętanego wydarzenia. Jeżeli dziecko będzie pamiętać w wieku 10 lat jakieś wydarzenie z pierwszych lat swojego życia, to najprawdopodobniej zapamięta je do końca życia. Im jakieś wydarzenie wywołało większe emocje, to istnieje większa szansa, że zostanie zapamiętane. Tak więc jak ktoś pamięta coś z czasów gdy miał mniej niż 3 lata, to całkiem możliwe, że pamięta tylko urywki, a reszta to wyobrażenie sobie całej sytuacji na podstawie np. opowiadań rodziców dot. tej sytuacji - mózg dobudowuje sobie brakującą część.
Co najwcześniejszego pamiętam i mam pewność, że to rzeczywiste wspomnienie - pewien charakterystyczny budynek. Znalazłem w internecie, że został rozebrany przed moimi 3 urodzinami.

Dodaj anonimowe wyznanie