#9RM8K
Wracamy od naszego rynku uliczkami, przejście dla pieszych, auta się zatrzymały. Idę sobie zadowolona, co chwilę spoglądając na mój zakup. Córka coś tam mówiła, a ja że wiem, ok, a wcale jej nie słuchałam... i nagle bach. Leżę jak długa na środku przejścia dla pieszych. Pozbierałam się, w autach jeden śmiech, młoda śmieje się do łez, odwracam się, a jakiś inteligent holował drugie auto i zostali pojazdami na przejściu przejściem, ale linę mieli napiętą. Ja jej oczywiście nie widziałam, córka mówiła "Mamo lina", ale mama nie słuchała.
Pozwijałam się szybciutko, noga mnie bolała... a panów mądrych pozdrawiam i przypominam, że to niezgodne z przepisami. Lina ma leżeć na jezdni na przejściu dla pieszych.
może "łapali" jakieś fajne babki?
Idziesz z dzieckiem przez drogę i nie zwalasz na nią uwagi... liczę że wyciągniesz wnioski zanim coś gorszego się stanie
I nie widzi żadnej swojej winy. Przykro mi jest kiedy widzę, wiem że matka ignoruje dziecko swoje...
Jeszcze się prujesz, że weszłaś w linę, którą widziała nawet Twoja córka? Cała ta historyjka pokazuje, jaką jesteś próżną osobą, zapominając o bożym świecie, w tym olewając córkę, tylko i wyłącznie z powodu jakiegoś świecidełka..
Niektórzy nie są próżni, tylko mają tendencję do wyłączania się, odlatywania i niesłuchania niektórych dźwięków. Nawet jeśli to rodzina do nich mówi. Moja mama, idąc ulicą, czasem nie słyszy czegoś, bo jest skupiona na czymś innym. Z kolei ja często słyszę nawet rozmowy obcych ludzi, gdy mnie mijają. Nie słucham ich specjalnie, samo mi się słyszy. xD Za to mama zauważa bardzo wiele szczegółów. Po wyjściu z pomieszczenia może pamiętać, jak wyglądały: sufit, ściany, firanki, okna i dywany.
Czytam te wyznanie raz po raz, ale nigdzie nie widzę w nim informacji, że wspomniana córka to małe dziecko. Przecież to spokojnie mogła być nastoletnia dziewczyna, albo i starsza - takie córki też mogą towarzyszyć swoim mamom w zakupach. A takiej to już raczej nie trzeba pilnować.
#glupotyzespotted