#Ks5u9

Nie miałam w życiu kolorowo. Rozwód rodziców, przemoc w domu, bieda, wykorzystanie seksualne i poważne problemy zdrowotne. Pakiet all-inclusive i to jeszcze zanim skończyłam 14 lat. Było bardzo ciężko się z tego wygrzebać, dopiero ostatnie parę lat jest lepsze.

Niedawno, w wieku 38 lat dowiedziałam się, że mam Aspergera. Moje perspektywy nigdy nie były specjalnie świetlane ale okazuje się, że może być jeszcze gorzej. Nie jestem ani młoda ani atrakcyjna, Asperger nie ułatwia relacji z ludźmi. Jakie mam szanse na ułożenie sobie z kimś życia? Od 20 lat wydzieram życiu z gardła zdrowie, stabilność psychiki i samowystarczalność finansową. Nie mam już dwóch narządów (nowotwór) i bliższych kontaktów z rodziną, mam za to depresję i akurat na tyle pieniędzy żeby móc wynająć coś sobie w pojedynkę i nie zdechnąć z głodu.

Jestem zmęczona.

To pewnie nie jest porywające wyznanie, ale z oczywistych powodów nie mogę tego opowiedzieć ludziom w moim otoczeniu. Musiałam to z siebie wyrzucić anonimowo :)

(tak, wiem: specjalista, terapia, nie poddawać się. Stosuję już z 10 lat).
CarminaBurana Odpowiedz

„Aspergera” nie dostałaś niedawno, tylko żyłaś z nim od zawsze, a teraz zostało to po prostu nazwane po imieniu. Tak bym raczej na to patrzył.

Parasol

Dokładnie, dodatkowo teraz wie z czym ma do czynienia i jak z tym pracować

duduslawa

Jestem autorką wyznania (swoją drogą to trochę po#$%ne że mogłam dodać wyznanie anonimowo ale skomentować już nie)
Masz rację, że to tylko "nazwanie po imieniu". Ale raka mogłam pokonać, trzymać w ryzach depresję, odciąć się od toksycznej rodzinki czy co tam jeszcze.
Aspergera nie pokonam. Nigdy nie przestanę być inna, co najwyżej uda mi się tego zbyt wyraźnie nie okazywać. Ta diagnoza to koniec moich nadziei na wygrzebanie się z bagna...

coztegoze2

@duduslawa każdy jest inny, bo nie ma dwóch takich samych osób na świecie. Skoro znasz diagnozę pokonałaś depresję, raka, odseparowałaś się od toksycznej rodziny to dlaczego masz nie ogarnąć życia z Aspergerem? Masz teraz asa w rękawie, bo wiesz, że to Asperger, możesz wykorzystać siłę swojego umysłu żeby pracować swoimi mocnymi stronami żeby równoważyły te słabsze.

coztegoze2 Odpowiedz

Właśnie może być Ci łatwiej po diagnozie, bo lepiej siebie rozumiesz i swoje reakcje.

Czaroit Odpowiedz

Normalność jako taka nie istnieje. Norma to to, co prezentuje większość społeczeństwa. Problem jednak w tym, że większość społeczeństwa jest totalnie popierzona, zakompleksiona, straumatyzowana, odcięta od siebie, od swojego ciała itd.

Rozejrzyj się uczciwie wśród ludzi i popatrz na tych, którzy uważają się za normalnych. I dobrze zastanów, czy faktycznie są to ludzie zdrowi psychicznie, otwarci, kochający siebie i świat, pełni radości życia, lekkości, pokoju ducha i optymizmu.

Bo ja śmiem twierdzić, że jeśli ktoś jest właśnie taki, to jest NIENORMALNY. Poza normą. Jest wyjątkowy, inny, dla wielu ludzi wręcz dziwak, który chodzi z wiecznie uśmiechniętą gębą.

Każdy artysta (poeta, malarz, muzyk) jest poza normą. Każdy naukowiec jest poza normą. Każdy, kto ma w sobie pasję, potężną wolę walki o siebie, fantazję, czymkolwiek się wyróżnia - jest poza normą.

Masz aspergera? Nigdy nie będziesz normalna? No i super. Wykorzystaj to. Odkryj piękno w swojej inności. Nie zaniżaj siebie do zastanej tu normy. Bądź wyjątkowa.

Bądź SOBĄ. Bo w całym Wszechświecie nie ma drugiej takiej samej istoty jak Ty.

dewitalizacja Odpowiedz

Zastanawiam się skąd takie osoby jak Ty biorą siłę, żeby dalej walczyć. Brak wsparcia rodziny, samotność i problemy zdrowotne to najgorsze możliwe połączenie. Gdybym była w takiej sytuacji, to raczej szybko bym ze sobą skończyła, bo życie tylko po to, by być niewolnikiem za minimalną nie miałoby dla mnie absolutnie sensu. Musisz mieć stalową psychikę.

duduslawa

[Od autorki]
Też się na tym zastanawiam i nie wiem. Roboczo przyjmuję, że cokolwiek nie jest palnięciem sobie w łeb automatycznie staje się walką.
Dzięki temu mam pewne osiągnięcia w życiu: pracuję, płacę podatki i nie ćpam. Może malutkie i dla wiekszości ludzi to nawet nie osiągnięcia, ale je mam.

Pers

Ej, to są ogromne osiągnięcia w świecie gdzie ludzie wolą nie pracować, nie płacić podatków i chlać czy ćpać właśnie więc glowa do góry i do przodu ;) jesteś silna ^^

Domandatiwa Odpowiedz

Gratuluję Ci poukładania życia tak, że ostatnich parę lat jest lepsze. To daje także nadzieję na kolejne lata.

Rozumiem Twój ból, współczuję sytuacji, jest bardzo trudna. Dajesz radę.

Nie wiem, czy są jakieś słowa, które tutaj mogą być dla Ciebie wspierające, oby były. Trzymaj się i powodzenia!

duduslawa

[od autorki wyznania]
Nie ma takich słów... Ale naprawdę doceniam Twój komentarz
Nie mam już nadziei. Kiedyś myślałam, że to "tylko" ciężkie przejścia, że jeszcze jeden cykl terapii, nowe piguły i będzie lepiej. Nie będzie.
Gdybym nie miała władzy w nogach i nauczyła się jeździć na wózku to też byłoby "lepiej". Ale nigdy dobrze, nigdy normalnie. Całe życie walczę o tę normalność i cały ten wysiłek na nic bo pewnych rzeczy nie przeskoczę nigdy.
Czasem chciałabym mieć pokusę żeby z tym skończyć ale nawet to nie było mi dane...

TakaOna100 Odpowiedz

A asperger to nie jest wyrok. Pomijając fakt, że mozes być zdiagnozowana nieprawidłowo, a Twoje blokady wynikają z przeżyć życiowych. To Asperger jest po prostu częścią ciebie, tym kim jesteś. Ani gorsza ani lepsza. Każdy z nas musi mierzyć się z różnymi ograniczeniami, to jest cześć naszego życia

TakaOna100 Odpowiedz

Sprobuj znaleźć specjalistę od metody one Brain, jest do odblokowywanie stresu związanego właśnie z rożnego rodzaju traumatycznymi przeżyciami.
Problemy zdrowotne mogą być również wynikiem stresu, może jakaś aktywność która wprowadza balans? Joga, tai chi, gimnastyka słowiańska?

PeggyBrown2022 Odpowiedz

Zespołu Aspergera się nie pozbędziesz, ale możesz go oswoić. Do niedawna rzadko się diagnozowało ZA, takie dzieci nie mogły liczyć na zajęcia rewalidacyjne w szkole i muszą sobie aktualnie radzić jako dorośli. Skoro chodzisz do specjalisty, to możesz poszukać takiego, który ma doświadczenie w pracy z osobami z ZA (jeśli Twój terapeuta nie ma). Co do wchodzenia w związki, to mają szanse nie tylko młodzi i atrakcyjni. Rozejrzyj się, idąc ulicą. Trzeba trafić na odpowiednią osobę, mieć szczęście, umieć odpowiednio szukać (przede wszystkim w odpowiednich miejscach). Myślę, że jesteś silną osobą, podziwiam Twoją wolę walki i trzymam za Ciebie kciuki!

Kamilanna Odpowiedz

Hej :) "Asperger" to nie choroba, tylko zaburzenie ze spektrum. Czyli nic zero-jedynkowego. Poza tym wiele kobiet ma pewne trudności, które w tym spektrum się mieszczą, ale nie zostały nazwane, bo są dobrze kompensowane. Nie przejmuj się etykietką, tylko dbaj o siebie, swój dobrostan. Z tego, co napisałaś radzisz sobie, umiesz sięgać po pomoc. Psycholog / psychiatra na depresję, ćwiczenie umiejętności interpersonalnych i będzie dobrze. :) Jesteś dzielna, poradziłaś sobie z wieloma trudnościami w życiu. W "Aspergerze" nie ma nic wstydliwego, sama mam takich znajomych i cenię sobie ich przyjaźń. Są ponadprzeciętnie inteligentni. Lubię ich "trzeźwą" ocenę świata. Są, można powiedzieć, wyjątkowi. Życzę Ci dużo zdrowia, pokonania depresji, wiary w siebie i w lepszą przyszłość.

Ambiwalentnie136 Odpowiedz

Załóż proszę zbiórkę i daj tutaj linka

duduslawa

Jaką zbiórkę?

Dodaj anonimowe wyznanie