Zabiłam muchę. Chwilę potem moja mama zaczęła mi opowiadać, że taka śmieszna mucha latała po pokoju już od kilku dni więc powiedziałam, że chyba ją zabiłam, a ona na to, że jestem bez serca bo ona się z nią zaprzyjaźniła.
Ciekawe czy ta mucha w ramach przyjaźni zaprosiła Twoją mamę na degustację gunwa.
Kukis
Typ ma mniej niż 180 cm wzrostu 😂🫵😆
An0n
Zgadza się, ja też mam i co to ma do tego?
Kukis
@An0n, to że nie jesteś atrakcyjnym mężczyzną;)
Anonimowakawka
Kukiz, rozumiem, że ty to "wysoki jak brzoza, głupi jak koza"? Naprawdę, nie ma czym się szczycić. Wolę niższego, za to rozsądnego. Głupia, wysoka pipka, uważająca się za mężczyznę tylko z powodu wzrostu, to żałosne.
Anonimowakawka
Do kulisa: a co tu wzrost ma do rzeczy? Rozumiem, ty to "wysoki jak brzoza, głupi jak koza"? I na dodatek złośliwy. Naprawdę, nie ma czym się szczycić. Wolę niższego, za to rozsądnego I sympatycznego. Tępa, wysoka pipka, uważająca się za mężczyznę tylko z powodu wzrostu, to żałosne. Zawsze mnie odrzucało od takich szczap bez mózgu.
Też się kumpluję z muchami. Jak byłam mała, to zabijałam. Potem przestałam, ale strasznie działały mi na nerwy. Teraz mnie śmieszą.
Ponieważ w ogóle ich nie przepędzam, szybko się przyzwyczajają do mojej obecności i przestają uciekać przy byle ruchu. "Czytają" ze mną książki, "oglądają" tv. Na noc zamykam je w łazience, żeby nie budziły mnie rano łażąc mi po nosie. Niektóre dostają imiona.
Jedna oswoiła się do tego stopnia, że podkarmiałam ją z ręki.
Ale co innego jedna mucha w chacie raz na jakiś czas, a co innego kilka/kilkanaście równocześnie. Pierdolca można dostać. Pewnie gdybym mieszkała na wsi i miała muchy w domu non stop, kończyłoby się masową egzekucją.
Ciekawe czy ta mucha w ramach przyjaźni zaprosiła Twoją mamę na degustację gunwa.
Typ ma mniej niż 180 cm wzrostu 😂🫵😆
Zgadza się, ja też mam i co to ma do tego?
@An0n, to że nie jesteś atrakcyjnym mężczyzną;)
Kukiz, rozumiem, że ty to "wysoki jak brzoza, głupi jak koza"? Naprawdę, nie ma czym się szczycić. Wolę niższego, za to rozsądnego. Głupia, wysoka pipka, uważająca się za mężczyznę tylko z powodu wzrostu, to żałosne.
Do kulisa: a co tu wzrost ma do rzeczy? Rozumiem, ty to "wysoki jak brzoza, głupi jak koza"? I na dodatek złośliwy. Naprawdę, nie ma czym się szczycić. Wolę niższego, za to rozsądnego I sympatycznego. Tępa, wysoka pipka, uważająca się za mężczyznę tylko z powodu wzrostu, to żałosne. Zawsze mnie odrzucało od takich szczap bez mózgu.
Też się kumpluję z muchami. Jak byłam mała, to zabijałam. Potem przestałam, ale strasznie działały mi na nerwy. Teraz mnie śmieszą.
Ponieważ w ogóle ich nie przepędzam, szybko się przyzwyczajają do mojej obecności i przestają uciekać przy byle ruchu. "Czytają" ze mną książki, "oglądają" tv. Na noc zamykam je w łazience, żeby nie budziły mnie rano łażąc mi po nosie. Niektóre dostają imiona.
Jedna oswoiła się do tego stopnia, że podkarmiałam ją z ręki.
Ale co innego jedna mucha w chacie raz na jakiś czas, a co innego kilka/kilkanaście równocześnie. Pierdolca można dostać. Pewnie gdybym mieszkała na wsi i miała muchy w domu non stop, kończyłoby się masową egzekucją.