#aD1ar

Mam 25 lat i jestem żoną od niedawna. Mam okropnych teściów - przemądrzałego gderacza i wyszukiwacza problemów oraz ładną (i nic ponadto) fałszywą królową lodu. Teściowie szkodzili w przygotowaniach do ślubu, ciągle wyszukując problemów i krytykując. Są jacy są i trudno. Da się ich ignorować i czasem tylko odwiedzać dla spokoju. Jest jednak narastający problem po stronie męża....

Staje się on coraz bardziej podobny do teścia - przemądrzały, wszechwiedzący, robiący wykłady na każdy temat, nieczuły, porywczy i łatwo wpadający w gniew, wiecznie niezadowolony. Raz nawet tak mnie szarpnął w gniewie, że miałam wielkiego siniaka.

Jestem młodą kobietą, na brak zainteresowania ze strony mężczyzn nigdy nie narzekałam. Swojemu mężowi poświęcam dużo uwagi, czasem odkładam na bok swoje obowiązki, żeby mu dogodzić - przygotować coś do zjedzenia, zrobić mu masaż po pracy itp. Codziennie mówię mu wiele miłych rzeczy, doceniam i chwalę każdy drobiazg, który zrobi w domu (jak choćby umycie naczyń po obiedzie). Gdy widzę, że nie ma ochoty rozmawiać - nie narzucam się i czekam aż odpocznie, bo wiem, że musi mieć też chwilę dla siebie. Okazuję mu dużo czułości, daję wiele uwagi. Staram się. A on... coraz mniej. Nie pyta co u mnie, jest skupiony na sobie, często nachmurzony, szorstki i oschły, zajęty swoimi sprawami... Jest tylko roszczeniowy - jemu się należy, on dziś był w pracy. Codziennie wstaje rano niezadowolony i bez humoru. Wymądrza się, a każdą moją uwagę na jakiś temat traktuje z góry jako mniej wartościową. W dodatku denerwuje się, gdy w jego dziesięciominutowej wypowiedzi próbuję coś wtrącić. Staje się ponury i marudny jak teść. Jest coraz bardziej podobny do niego.

Ja jestem inna - pogodna, radosna, z entuzjazmem witam każdy dzień . Chce mi się działać, rozwijać się, uśmiechać do ludzi. Cieszę się życiem, zdrowiem, mam dużo energii. Nie znoszę narzekania. Do ludzi podchodzę z życzliwością z sercem. W każdym staram się dostrzec coś dobrego, łatwo wybaczam innym błędy.

Postanowiłam, że jeżeli będzie tak dalej i nic się z jego strony nie zmieni, to się z nim rozwiodę, bo przy nim zaczynam gasnąć. Nie zamierzam żyć z młodszą wersją swojego teścia. Jestem młoda, ładna, z dobrym wykształceniem i pracą. Nie mamy dzieci. Chcę dawać dobro i ciepło, ale też mam w tym względzie potrzeby. Chcę wstawać z uśmiechem i dawać swój uśmiech komuś, kto go odwzajemni.
Jestem powoli zmęczona tym jak jest, ale wiem, że nie pozwolę sobie zmarnować życia. Jeszcze trochę poczekam, ale podjęłam decyzję i mam gdzieś jak będzie na mnie patrzeć reszta społeczeństwa. Adieu!
CzarnaSowa Odpowiedz

Wreszcie jedna madra, nie bedzie trwać przy gburze. Brawo.

Slasher

Mówić jedno, zrobić drugie, a czasem wprowadzenie słów w życie jest trudniejsze niż się wydaje, ale oby się udało! :)

TaCoUkradlaKsiezyc

Ale sam fakt że potrafi ocenić sytuację i posiada chęć zmiany to bardzo wiele

Ginka Odpowiedz

Jedna mądra w koncu i wiadoma o swojej wartosci, nie mniej - czy w ogole z mezem rozmawiasz o tym lub probujesz? Czasami ludzie nie sa, idiotycznie bo idiotycznie ale nie sa, swiadomi zachodzacych w nich zmian.
Jesli nie wypowiesz czegos na glos to ktos inny tego nie zrobi.
Nie mniej za to szarpanie... yeah, wyjdz stukajac obcasami. Rekoczyny zawsze zaczynaja sie lekko a potem szał.

Czytacz0696 Odpowiedz

Po przeczytaniu twojej wypowiedzi doszedłem do wniosku że pasowałoby zamienić moją żonę i Ciebie, wtedy każdy pasowałby do partnera.

kitsunemi Odpowiedz

"chwalę każdy drobiazg, który zrobi w domu (jak choćby umycie naczyń po obiedzie)" czy tylko dla mnie to brzmi tak źle? Tzn serio? Dorosłego faceta chwalić za rzecz tak podstawową?

wmw Odpowiedz

Mysle, ze 3 nawet jak pogadacie to poprawy beda tylko chwilowe.Wiesz, taj troche jak z alkoholikiem: napije sie, awantura i przeprosinyz obietnica poprawy do nastepnego razu. Jesli Cie szarpnał to tylko kwestia czasu, jak zacznie bic. Gdyby chcial byc inny niz jego ojciec to tez by sie staral. Myślę, ze decyzja Twoja jest sluszna, tylko nie czekaj. Nie marnuj zycia sobie, bo szkoda czasu.

Vukko Odpowiedz

Jak znajdę kobietę która jest taka jak ty, a nie jak kobieca wersja twojego męża, będę ją nosił na rękach dopóki kręgosłup nie wysiadzie.

wmw

Spiszcie sie więc
😉

Yuukimura

Jest wiele takich kobiet.

zolwzadhd95

@Yuukimura gorzej jak będzie gruba to kręgosłup szybko sądzie ;-)

zolwzadhd95

@zolwzadhd95 siądzie *

Mumei Odpowiedz

To przestań się dla niego starać albo zacznij dokumentować wybryki, bo może rozwodu nie dać. To ile się znacie, że dopiero teraz widzisz jak się zachowuje?

Karolinaxd

Ludzie często zmieniają się po ślubie więc daruj pytanie ile się znaja, bo biorąc pod uwage, że autorka podjęła taka a nie inną decyzję to znaczy, że przed ślubem taki nie byl. Inaczej by za niego nie wyszła

Skocznykonik

Karolinax, ludzie nie zmieniają się po ślubie, jedyne co robią to otwierają oczy i zaczynają widzieć partnera jakim jest naprawdę.

zakretas123 Odpowiedz

Nie uważasz, że za mocno się starasz? Odpuść, zamiast go masować, sama idź na masaż.

doznudzenia Odpowiedz

Może teściowa też była taka jak ty i zamieniła się w królową lodu, bo inaczej się nie dało. Albo po prostu synek się nauczył od rodziców i pokazuje prawdziwe ja, a ty mu nadskakujesz, ulegasz i dajesz się, to on brnie dalej. Pora się postawić, dokumentować i jak nie będzie poprawy to zbierać manatki. Nie ma co sobie życia niszczyć.

FrankaBombowiec Odpowiedz

Mam bardzo podobną sytuację i poważnie zastanawiam się nad rozstaniem. W sumie mam już wszystko ułożone w głowie, ale dalej stoję tylko przed drzwiami i nie potrafię przez nie wyjść. Niby prosta kalkulacja, nie czuję się szczęśliwa z wiecznie nafoszonym piotrusiem panem z przerośniętym ego, a ja nadal się zastanawiam czy moja miłość do niego to już tylko moje urojenie, przyzwyczajenie, strach przed zmianą?

Niezapowiedziana05

@FrankaBombowiec jestem w tej samej sytuacji. Jeśli chcesz możemy porozmawiać

Zobacz więcej komentarzy (31)
Dodaj anonimowe wyznanie