Jak byłam mała i jadłam krem z porów z grzankami to najpierw zjadałam te kawałki grzanek ze skórkami. Nie przepadałam za nimi, ale nie chciałam, żeby czuły się smutne lub urażone, więc telepatycznie przekazywałam im, że zjadam je pierwsze, dlatego, że są fajne i je lubię.
Przez Ciebie mam ochotę na frytki. :(
Ja zawsze wyjadam najpierw te zflaczałe. Dużo osób ich nie lubi, a ja uwielbiam.
Też zjadam pierw te, się z przeciwnego powodu- najem się nimi, skończą się i będę mogła się delektować tymi smacznymi :D
Jak byłam mała i jadłam krem z porów z grzankami to najpierw zjadałam te kawałki grzanek ze skórkami. Nie przepadałam za nimi, ale nie chciałam, żeby czuły się smutne lub urażone, więc telepatycznie przekazywałam im, że zjadam je pierwsze, dlatego, że są fajne i je lubię.
Robię podobnie jedząc ludzi. Zaczynam od najmniejszych, żeby poczuli się docenieni. (':
Ja i moje 156 cm chyba musimy mieć się na baczności 😄
Jakie to szczęście, że nie jestem niska. Już bym nie żyła..
A może jedz jedną małą w połączeniu z jedną duży. Wtedy każda z nich będzie szczęśliwa.
tez jem od najmniejszych, ale dlatego, ze najlepsze na koniec, przyjemnosc trzeba dozowac ;p
Ale ty wiesz, że to dla nich pewna śmierć? Takie małe, tak młodo giną. :(
Ja też tak robię!
Poszukaj sobie jakiegoś lekarza, a docenienia szukaj może w grupie wsparcia.
Ja jedząc chipsy jem najpierw największe,ponieważ te malutkie mają wg mnie lepszy smak xD
Tak samo inne jedzenie. Zaczynam od tego, który wg mnie jest najmniej smaczne i potęguje doznania xD
Ps. Aga Grzelak robi to samo! Mówiła w jakimś odcinku :F
Kto to jest