#e4xnK

Ludzie zawsze mówili mi, że kiedyś zmienię zdanie i pokocham dzieci. Nieważne, jak często powtarzałam, że tak się nie stanie, oni i tak upierali się przy swoim. Nawet mąż (który przed ślubem opowiadał, jak to sam nie znosi dzieci). W końcu mąż stwierdził, że ma dosyć przekonywania mnie i wziął sprawy w swoje ręce (czyli przebił prezerwatywę, ale przez jeszcze lata o tym nie wiedziałam). Oczywiście, nim zdążyłam podjąć jakąkolwiek decyzję, rodzina już kupiła mi sto rzeczy dla dziecka, słodkie ubranka, łóżeczko itd. Wciąż powtarzali, jakie dziecko będzie piękne, że pewnie będzie miało moje oczy itd. Ostatecznie urodziłam.
Dzisiaj mija czternaście lat od tego dnia i nie. Nie pokochałam mojej córki.
Czaroit Odpowiedz

Wiesz, znam wielu rodziców, którzy opowiadają o tym, jak to bardzo kochają swoje dzieci. Bo Krzysiu i Iwonka są ich całym światem! Ale gdy przyglądam się tej "miłości" z bliska, to często okazuje się, że oni swoich dzieci nawet nie lubią...

W dodatku zupełnie ich nie znają i nie chcą poznać. Nie interesuje ich, czym ich dziecko się zajmuje, co go pasjonuje, kogo lubi i dlaczego. Nie obchodzi ich, jakim jest człowiekiem, jaki ma świat wewnętrzny. Nie próbują z nim rozmawiać, poznać jego perspektywy, tylko wydają rozkazy: zrób, idź, umyj, naucz się, studiuj to i to, ożeń się, zrób dziecko, a teraz drugie.
A potem bredzą jakieś ckliwe pierdoły o swojej wielkiej bezinteresownej miłości do dzieci.

Byłoby nawet śmiesznie, gdyby to nie było tak żałosne i smutne.

Zatem odpuść sobie przymus kochania córki. Za to spróbuj ją trochę poznać. Być może sprowadziłaś na świat kogoś, kogo polubisz.

upadlygzyms Odpowiedz

Czy gdziekolwiek zostało napisane, że ma się obowiązek kochania własnych dzieci?

BanonC Odpowiedz

Zobaczymy, kogo na starość poprosisz o kubek wody.

AvusAlgor

A jeśli Ciebie to co? Przyniesiesz i podasz?

Szwedacz

Bez dziecka były by oszczędności na lokaja, a tak to już tylko roomba przywiezie...

Losy

Barmana

Dodaj anonimowe wyznanie