#j0C2C
Gdy nadjeżdżał mój tramwaj podszedł do mnie staruszek i spytał jaki to numer jedzie, bo on ma bardzo słaby wzrok i nie widzi. Odpowiedziałem mu, a on spytał, czy ten tramwaj się zatrzymuje pod Wawelem. Tak, zatrzymywał się. Staruszek martwił się, czy będzie wiedział, gdzie wysiąść. Na wieść, że też jadę tym tramwajem bardzo się ucieszył i spytał czy mu wskażę właściwy przystanek. Jasne, czemu nie, lubię pomagać ludziom.
Chwycił mnie za ramię i poszliśmy do wagonu. Dziadek był niezbyt sprawny, do tramwaju (a dokładnie drugiego wagonu) doszliśmy jako jedni z ostatnich. Właśnie mieliśmy wsiadać gdy uzmysłowiłem sobie, że nie mam biletu i muszę wsiąść do pierwszego wagonu, gdzie można go kupić. Staruszek już był na schodach, więc powiedziałem mu, że ja nie mam biletu i muszę iść do pierwszego wagonu go kupić i żeby kogoś w środku spytał o ten przystanek pod Wawelem. Ten spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem, powiedział że on ma dodatkowy bilet i mi go da, tylko żebym z nim pojechał.
Nie miałem serca mu odmówić. Biletu za darmo bym nie wziął, ale pomyślałem że mogę odkupić. Wsiadłem. Dał mi dwa bilety. Jeden skasowałem i mu oddałem, drugi miał być dla mnie - niestety okazał się być już skasowany. Staruszek zaczął przeszukiwać kieszenie powtarzając "Gdzieś na pewno mam drugi". I co wtedy? Tak, "Kontrola, proszę przygotować bilety do kontroli".
Gdy podszedł do mnie kontroler to zacząłem tłumaczyć sytuację, że staruszek, że nie widzi, że pomagam, że szukał biletu... Wskazuję ręką na staruszka, spodziewając się że poprze moje słowa, a ten odwraca się w drugą stronę i udaje, że mnie nie widzi. Kontroler popatrzył na mnie z politywaniem i podsumował "Tak, wszyscy mają jakieś wyjaśnienia". Po chwili tramwaj się zatrzymał na przystanku, staruszek w pośpiechu wyszedł, nawet się nie oglądając (nie, to nie był jego przystanek). A mi właśnie kanar wypisywał karę za przejazd bez biletu.
Morał z tej historii taki, że jak się ma miękkie serce, to się dostaje w dupę.
Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany:
jak się ma miękkie serce - mandat wypisany.
Kolejna historia, która pokazuje kto tu ma do kogo jaki szacunek...
A czy przypadkiem staruszek nie ma darmowych przejazdów?
Od 70 roku życia dopiero
No to jaki jest wiek, żeby nazwać kogoś staruszkiem? Mi się od razu kojarzy z 80+, a nie 62.
a w Krk nie ma automatow w tramwajach? w autobusach na pewno sa
wspomniane automaty są w pierwszych wagonach, ze względu na akty dewastacji, próby kradzieży i takie tam ;) a wciąż na torach jeździ wiele dwu- a czasem nawet trzywagonowych składów; te nowsze jednowagonowe jeżdżą na kilku wybranych liniach
ok, dziekuje,
warto rozmawiac ;)
Tak właściwie to po jaki wuj kraść biletomat??? Da radę z tym zrobić cokolwiek sensownego?
@bazienka - prawda, warto ;)
@Cystof - w kontekście kradzieży nie miałam na myśli całego biletomatu, tylko próby pozyskania biletów bez płacenia za nie oraz wydobycia samego bilonu znajdującego się w urządzeniach. Był krótki okres, gdy biletomaty były montowane w drugich wagonach, ale kończyło się to uszkadzaniem urządzeń z wcześniej wspomnianych pobudek.
Aura, biletów i tak by nie pozyskali, one się w tych biletomatach drukują na bieżąco. Najwyżej mogliby zwinąć rolkę papieru oznaczonego znakami wodnymi i drukować sobie na nich Bilety w domu. Albo zabrać drukarkę i przeprogramować żeby działała z poziomu komputera....ale jakby to potrafili, to byłoby stać na bilet :p
Skoro staruszek to bardzo możliwe, że mógł jechać bez biletu trzeba było spytać ile ma lat i wziąć od niego ten bilet
Zawsze można odebrać życiową lekcję i zainstalować aplikację do zakupu biletów. ;)
tak, szczegolnie, ze w kazdym miescie inna aplikacja, jak sie duzo jezdzi, nietrudno o pomylke
o patrz, ja sie spotkalam tylko z powiazaniem karty z czytnikiem kodow QR, ale ja ot jestem uposledzona technologicznie i mam smartfona 2 rok ;)