#pIfnk

Mieszkałem w akademiku razem z moją dziewczyną. Obecnie jestem w klasie maturalnej, co jest dość istotne dla całej historyjki. Z "K'' byłem od 2 lat i wszyscy nasi znajomi uważali nas za zgraną parę.

A więc siedzimy sobie ostatnio, oglądając jakieś głupie filmy na YT, i nagle moją "K'' zawołał wychowawca, zostałem sam w pokoju i zupełnie od niechcenia chwyciłem jej, a nie swój telefon, żeby sprawdzić godzinę. Pech chciał, że akurat były włączone SMS-y od kolegi "K'', również mieszkającego w naszym akademiku. Z dość długiej konwersacji wynikało dosyć jasno, że moja ukochana dość często chodziła do owego kolegi na wiadomą czynność "rekreacyjną''. Najlepszymi fragmentami ich rozmów były "Musimy bardziej uważać, on może coś się domyślić'' lub "teraz nie mogę, jest u mnie... spróbuję go spławić''. A kolega także jest w stałym związku...

Wiadomą rzeczą jest, że kiedy tylko "K'' wróciła, zażądałem wyjaśnień.
Przyznała mi się do wszystkiego ze łzami w oczach (potrafi płakać na zawołanie, nie raz to widziałem). Moją pierwszą reakcją było błyskawiczne przejście do owego kolegi i w prosty - ręczny - sposób wytłumaczenie mu co o tym myślę.
A teraz najlepsze: "K'' ogłosiła wszem i wobec, że mnie się boi, że podobno chciałem jej zrobić krzywdę itp. (nigdy nie uderzyłem żadnej dziewczyny i nigdy bym sobie nie darował, gdybym jakąś tknął).

Efekt jest następujący: zostałem usunięty z akademika, bo podobno stanowię zagrożenie. Od domu do szkoły mam 2 godziny drogi w jedną stronę samochodem, a najtańszy hotel kosztuje 50 zł za noc. Autobusy tylko o 18. Tak oto moja kochana "K'' mnie załatwiła, bez mieszkania na koniec roku, bez pieniędzy, bo kaucja poszła się paść z renomą damskiego boksera.

Piszę to żeby pokazać, że to nie zawsze faceci są ci źli i że kobiety mogą ranić o wiele bardziej.

PS  Ona bardzo lubi czytać Anonimowe wyznania, więc personalnie dla niej: NIENAWIDZĘ CIĘ.

PS2  Tak, jesteś gruba (80 kg przy metr 60 to już nie nadwaga, to pieprzone sumo).
leniwuspospolitus Odpowiedz

"Pieprzone sumo" - siedzę w pociągu i się śmieję jak głupia 😂 a ta dziewczyna zdecydowanie na Ciebie nie zasługiwała, znajdziesz jeszcze swoją idealną

KucykPony94 Odpowiedz

PS2 mnie rozwaliło

MalaTruskaweczka

Mnie też ;)

KawaiKoty

Mnie zasmuciło bo ważę chyba 75 przy wzroście 165 :')))

ASTB

KawaiKoty
To jeszcze nie pieprzone sumo :D

Arbuz1234

KawaiKoty nie przejmuj się, przy tej samej wadze i tym samym wzroście można wyglądać zupełnie inaczej :) Można mieć więcej tkanki mięśniowej pod tłuszczykiem, przez co wygląda się zgrabniej od osoby, która ma jej znikomą ilość :D

Reader

Teraz powiedział szczerze, a nie to co chciałaby słyszeć ;)

bizon

Moja siostra ma dokładnie 160 wzrostu więc mam punkt odniesienia. Waży 50 kg i to przy tym wzroście jest moim zdaniem w sam raz. Gdyby miała jeszcze dodatkowe 30 kg to była by z niej już naprawdę potężna baba więc wcale się nie dziwię, że autor określił swoją byłą jako sumo. :D

oliwasprawiedliwa

Wyobraź sobie, że niektórzy mają dużo mięśni i mimo kilku kg tłuszczu za dużo, mieszczą się w drzwiach. Znam takie, co mają 165cm, ale też ważą około 80kg i wcale na sumo nie wyglądają. Ba! Nawet noszą rozmiar M/L ciuchów z normalnych sklepów...

KawaiKoty

@bizon 50? Wtf. Moja przyjaciółka przy wzroście 165 waży 60 i S z niej leci. Tak jak przedmówcy, to zależy od człowieka. A 50 to bardzo mało

bizon

@KawaiKoty tak wazy 50 kg i jest zdrabną dziewczyną. Nie jest chudym patykiem tylko ma naprawde kobiece kształty (czytaj krągłe piersi i biodra). Dba o siebie i ćwiczy więc jej ciało to nie kwestia skóry i kości. Gdyby miała dodatkowe 30 kg tłuszczu to byłaby niezłym pączkiem, gdyby to były dodatkowe mięśnie to miałbym w rodzinie małego pudziana. Dlatego w dalszym ciągu zdadzam się z autorem wyznania.

Rudziszcze

Ja sama ważę ponad 80 kg przy 161 cm, a zazwyczaj mieszczę się w rozmiar L/XL. Co prawda, 10 kg jest w samym biuście, ale tak jak napisali powyżej - mieszczę się w drzwiach, zajmuję tylko jedno miejsce w autobusie i wcale nie poczuwam się do bycia sumo :)

szyszymora Odpowiedz

Tylko, że to "pieprzone sumo" pewnie się podobało autorowi przed zdradą...

Ambra

A tobie by się podobało dojeżdżać 2 godzin do szkoły? Poza tym czasami jak się nie ma co się lubi, to i pasztet wystarczy.

Ciastozrabarbarem

To "pieprzone sumo" mogło być kiedyś całkiem zgrabna kobieta

JakeLong Odpowiedz

W końcu znajdziesz dziewczynę, nie suke :-) Trzymaj się ziom. Do niej karma wróci

SaraBB

Spoko, każdą sukę ciągnie do karmy 😉

JuliaJula Odpowiedz

Psychopatka z niej ...

iskierkaa Odpowiedz

Ostatnie zdanie najlepsze! Mistrz!

Dtjvcehjbc Odpowiedz

Nie szanuje takich ludzi jak twoja "K"

submissive Odpowiedz

Po przeczytaniu Twojego wyznania do PS było mi Cię naprawdę szkoda, ale po przeczytaniu PS2 stwierdziłam, że dużo się nie różnicie. Skoro była jak SUMO, to dlaczego z nią byłeś? Trochę żałosne.

JodiPicoult

Bo sumo tez mozna kochac. Mogl zakochac sie w niej gdy byla szczupla a potem utyla

nkp6 Odpowiedz

Pindzia nawet nie potrafiła się przyznać do "błędu" (że tak to nazwę) i jeszcze faceta zmieszała z błotem... takie sucze psują renomę normalnych kobiet

Tabasco Odpowiedz

Co za su*a..

Zobacz więcej komentarzy (78)
Dodaj anonimowe wyznanie