#wwqa6

Ostatnio byłam u mojej kuzynki, która ma dwójkę dzieci i dwa psy. Jeden rasy york jest trzymany w domu, śpi z nimi na łóżku, dostaje wspaniałą karmę, wszystko super. Drugi jest kundlem, wzrostem sięga kolana, nie wiem skąd go mają, ale ma już około 3 lat. Podobno od początku były z nim problemy, był agresywny, często uciekał itd., więc jej mąż wymyślił, że trzeba go zagrodzić i w ten sposób pies skończył w kojcu o wymiarach 2x2 metry, który zagrodzony jest nawet od góry, aby pies go nie przeskoczył. Ma co prawda budę (cud), jako jedzenie dostaje to, co zostanie z obiadu, chyba że nic nie zostanie, to czasami nie je przez jeden dzień totalnie nic. Te „posiłki” dostaje raz dziennie, jak komuś chce się do niego wyjść, podają mu je po prostu wlewając przez ogrodzenie, bo do środka nikt nie ma odwagi wejść. Pies chyba od dwóch lat nie był szczepiony na wściekliznę ani odrobaczany, ponieważ każdy boi się podejść, a co dopiero zapiąć go na smycz i zaciągnąć do weterynarza. Pies ma tragiczne warunki, cały czas skacze i piszczy.

Ja się nie dziwię, że jest on agresywny, skoro tyle czasu spędził w zamknięciu i odizolowaniu. Z kuzynką gadałam wiele razy, mieli mu powiększyć wybieg, ale skończyło się na słowach. Jestem totalnie bezradna, bo jednak jest to moja rodzina i nie chcę, żeby ponieśli wysoką karę za trzymanie psa w takich warunkach, poza tym gdyby ktoś się dowiedział, że zgłosiłam sprawę na straż miejską, to myślę, że wszyscy by się ode mnie odwrócili. Powagę sytuacji rozumie tylko mój chłopak. Nie wiem kompletnie jak mogę pomoc psu, nie robiąc problemów mojej rodzinie. Może macie jakiś pomysł?
aliee7 Odpowiedz

Zgłoszenie odpowiednim służbom. I to jak najszybciej. Ja bym się nie przejmowała że to rodzina. Psu dzieje się krzywda i musisz coś z tym zrobić bo potem będziesz go miała na sumieniu.

krux7735

to żeś poradziła, wsadź sobie tą idiotyczną poradę tam gdzie słońce nie dochodzi.

caroleenka Odpowiedz

A nie możesz jej namówić, żeby poszukać mu nowego domu?

Postac

A skąd wiesz, że nie szukali nowego domu dla tego psa?
Agresywny, wiecznie w kojcu, bez kontaktu z ludźmi i zwierzętami. Pies z problemami, który wymaga pracy, a nie tylko wzięcia go.

Dragomir Odpowiedz

Powiedz że go weźmiesz do siebie, otoczysz go miłością i będziecie mieli z chłopakiem psiecko. Czy jednak nie?

3210

Weź.... Czasem piszesz naprawdę dobre komentarze a czasem....

3210

Weź.... Czasem piszesz naprawdę dobre komentarze a czasem....

3210

Weź.... Czasem piszesz naprawdę dobre komentarze a czasem....

Postac Odpowiedz

Weź psa do siebie. W ten sposób mu pomożesz.

3210 Odpowiedz

Zgłoś psy do jakiegoś Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami lub do jakiejś fundacji. Chciałabyś żyć tak jak ten pies? On cały czas ma szansę na normalne życie i człowieka który go pokocha i popracuje nad nim. Agresja nie bierze się z nikąd.

coztegoze2 Odpowiedz

Poproś chłopaka żeby zgłosił strazy miejskiej.

BanonC Odpowiedz

Może jakoś postraszyć tą strażą członków rodziny?

Dodaj anonimowe wyznanie