#xpmnh
Potem ci sami ludzie, którzy często oczekiwali mojej pomocy, dowiedzieli się, że planuję otworzyć działalność... Nagle okazało się, że jestem partaczem, nic nie potrafię zrobić, że zniszczyłem masę sprzętu i nie ma co ze mną współpracować. Z dobrego fachowca stałem się zwykłym oszustem bez żadnej wiedzy. W małej miejscowości to miało ogromne znaczenie. Telefon zamilkł, nie tylko jeżeli chodzi o klientów. Koledzy o mnie zapomnieli.
Ostatecznie do otwarcia nie doszło, nie odważyłem się. Za to na robieniu mi antyreklamy w postaci bajek o mojej nieudolności, opowiadanych znajomym, przyłapałem mojego najlepszego kumpla.
Do tej pory nie rozumiem, dlaczego ludzie to zrobili. Czy bali się, że będę miał w życiu lepiej? Że będę chciał za swoją pracę pieniądze? Nie pojmuję.
Dokładnie tak
I pewnie się bali, że będą musieli płacić za coś, co do tej pory dostawali za darmo.
Strasznie to przykre. Ale proszę nie rezygnuj z marzenia. Otwórz swój mały zakład choćby w miejscowości obok. Są ludzie i ludziska. Jedni uwierzą, że nie potrafisz nic zrobić, ale inni nie uwierzą, a do jeszcze innych ta plotka nie dojdzie. Dobry fachowiec zawsze się obroni i będzie miał swoich klientów. Wierzę w ciebie! :)
Bo ludzie to w większości ścierwa.
A czego Ty się bałeś? Spróbować?
Skoro wszystkie telefony zamilkły to słabo rokowało na ten biznes.