#xpmnh

Byłem lubiany i zawsze potrafiłem dogadać się z ludźmi. Zawsze miałem kogo poprosić o pomoc i raczej nie miałem wrogów. Od dziecka kręciła mnie elektronika, więc postanowiłem założyć swój serwis. Spełnić takie malutkie marzenie. Co ważne, zajmowałem się tym od kilku lat i w regionie każdy znał mnie jako „dobrego fachowca”. Telefon z prośbą o usługę otrzymywałem codziennie.

Potem ci sami ludzie, którzy często oczekiwali mojej pomocy, dowiedzieli się, że planuję otworzyć działalność... Nagle okazało się, że jestem partaczem, nic nie potrafię zrobić, że zniszczyłem masę sprzętu i nie ma co ze mną współpracować. Z dobrego fachowca stałem się zwykłym oszustem bez żadnej wiedzy. W małej miejscowości to miało ogromne znaczenie. Telefon zamilkł, nie tylko jeżeli chodzi o klientów. Koledzy o mnie zapomnieli. 
Ostatecznie do otwarcia nie doszło, nie odważyłem się. Za to na robieniu mi antyreklamy w postaci bajek o mojej nieudolności, opowiadanych znajomym, przyłapałem mojego najlepszego kumpla. 
Do tej pory nie rozumiem, dlaczego ludzie to zrobili. Czy bali się, że będę miał w życiu lepiej? Że będę chciał za swoją pracę pieniądze? Nie pojmuję.
honey100 Odpowiedz

Dokładnie tak

Postac

I pewnie się bali, że będą musieli płacić za coś, co do tej pory dostawali za darmo.

Tydyt Odpowiedz

Strasznie to przykre. Ale proszę nie rezygnuj z marzenia. Otwórz swój mały zakład choćby w miejscowości obok. Są ludzie i ludziska. Jedni uwierzą, że nie potrafisz nic zrobić, ale inni nie uwierzą, a do jeszcze innych ta plotka nie dojdzie. Dobry fachowiec zawsze się obroni i będzie miał swoich klientów. Wierzę w ciebie! :)

Selevan1 Odpowiedz

Bo ludzie to w większości ścierwa.

TakaOna100 Odpowiedz

A czego Ty się bałeś? Spróbować?

TypowyIncel

Skoro wszystkie telefony zamilkły to słabo rokowało na ten biznes.

Dodaj anonimowe wyznanie