#AltPk
Ale nie zawsze.
Kilka dni temu byłam na zakupach i zobaczyłam, że przede mną idzie dziewczyna, której spódniczka zaczepiła się o plecak. Co prawda jestem osobą nieśmiałą, ale doszłam do wniosku, że dobry uczynek nikomu nie zaszkodzi i się przemogłam – przyspieszyłam i powiedziałam jej co i jak. A ona? Spojrzała za siebie i gdy zobaczyła, że mówię prawdę, to... wyskoczyła do mnie z tekstem „GDZIE SIĘ GAPISZ, ZBOCZONA PINDO?!”.
Następnym razem nikomu nie powiem, niech świeci gołą dupą, trudno.
Takiej dziewczynie trzeba było powiedzieć, że nie miałaś innej opcji, bo jej gruby tyłek wszystko zasłaniał. xD
Raz przede mną na mieście szła kobieta, której spódniczka lekko zaczepiła się o pasek.
- Przepraszam, podwinęła się Pan spódniczka.
- O jeju, dziękuję Pani bardzo!
Da się i tak, spoko ludzie jeszcze istnieją :D
Ja raz dziewczynie zająłem z włosów kawałek chusteczki, i też ładnie podziękowała i się uśmiała :3
Pewnie się zawstydziła, niektórzy reagują w takich sytuacjach właśnie złością. Wiadomo, że nie było to dla ciebie miłe, ale możliwe, że jej też było głupio, jak dotarło do niej, co palnęła.
Specjalnie odsłoniła.
Ogólnie nie zdarzyło mi się jeszcze zobaczyć kogoś w takiej sytuacji, więc nie wiem jakbym zareagowała - pewnie bym powiedziała. Mi za to raz została przywrócona wiara w ludzkość, kiedy raz w autobusie podeszła do mnie pani i bardzo dyskretnie powiedziała, że mam rozpięty rozporek xD Głupio mi się zrobiło, ale okej, bardziej głupio by mi było jakbym paradowała tak przez pół dnia po mieście.
Ale dramat... Ludzie, bez przesady. Chyba każdemu to się zdarzyło i nie ma czego przeżywać. Mam wrażenie, że tutaj wszyscy mielibyście zaraz traumę przez byle błahostkę.
Nikt tu nie wspomina o traumie oprócz ciebie, nata.
Ja zawsze dziękuję jak mi ktos powie.;)
Mi też sie zaczepiła i tak nie zareagowałam jak dziewczyna podeszła i mi powiedziała :V
Powiedz powiedz bo gdyby nie taka jedna dobra Pani, która się nade mną zlitowała na ulicy pełnej ludzi to nie wiem, w którym momencie mojej 4-kilometrówej podróży do domu kapnęłabym się, że coś jest nie tak :/
Ostatnio wsiadłam do pociągu i miałam sweterek na lewą stronę, od razu po wejściu pewna dziewczyna podeszła do mnie i mi o tym powiedziała - byłam jej bardzo wdzięczna! :)
Zajebiście, jakbyś komuś uratowała życie, a ten by odpowiedział coś chamskiego to też byś powiedziała, że już nigdy nikomu nie pomożesz, niech umiera, trudno?
Ja tam nie wiem, mi kiedyś jakiś chłopak w busie powiedział, że mam brudny tyłek, bo się o coś oparłam. Podziękowałam i tyle...
Dziwne porównania stosujesz
Czemu dziwne? Przestajesz robić dobre rzeczy, bo kiedyś tam za normalną, ludzką reakcje dostałeś zjebe...
Dziwne, bo oczywiste że bym pomógł gdyby ktoś umierał, nawet jakby mnie wcześniej pięć razy opieprzyli.