#BG4zG

Zacznę od tego, że wyglądam jak połączenie metala, punka i satanisty. Ludzie w mojej wiosce są do tego przyzwyczajeni. Znają mnie i nie budzę żadnych podejrzeń, jednak gdy tylko wyjadę gdzieś dalej, to od razu zaczynają się krzywe spojrzenia. Jestem do tego bardzo religijny, do kościoła chodzę częściej niż raz w tygodniu, regularne praktyki i w ogóle. Jestem też ministrantem.

Teraz sobie wyobraźcie faceta w glanach, z irokezem na głowie, tunelami w uszach i dziarą na ręku, który ładnie, w białej albie, ze złożonymi rękami służy do mszy. Na szczęście proboszcz to spoko koleś, więc nie robi z tym problemu, a wręcz przeciwnie. Bawi mnie to, że na ogół ludzi patrzą na nas jak na tych, którzy palą czarne koty i mordują staruszki w imię szatana, a wielu z nas jest bardzo wierzących i tak naprawdę boją się kotów.
Dragomir Odpowiedz

Z irokezem na głowie to raczej skojarzenie z typowym punkiem. To że metale chodzą w skórach i glanach nic nie zmienia, irokez to punk i już. W swoim środowisku robisz widocznie za atrakcję, taki swoisty element folkloru, znają Cię więc nie przegonią Cię z widłami i pochodniami.

Mam natomiast pytanie odnośnie tuneli - skoro nawet zwykłe przekłucie ucha widać jeszcze lata później, po wyjęciu kolczyka, to jak jest z dziurą po tunelu? Czy ona się zarasta, czy wisi jak sflaczała opona albo odbyt pawiana?

bazienka

podobno do 10 mm zarasta tj sciaga sie do takiej zwyklej malej po przekluciu

Wrath

Drago jak zwykle powala subtelnością.

Pers

Chyba nie chce wiedzieć jaka historia kryje się za znajomością wyglądu odbytu pawiana o.O

jakosbedzie

Wizyta w zoo i pawian ekshibicjonista?

Dragomir

Oraz obrazki w internecie i filmy przyrodnicze. Nie ma tu żadnej zakazanej historii.

JamesWalker Odpowiedz

A Ty masz jakieś rozdwojenie jaźni? Bo pod koniec piszesz "my", a jesteś tylko Ty.

raj001 Odpowiedz

Wszystko rozumiem, ale bać się kotów??? Dlaczego? Z jakiego powodu?
Można ich nie lubić, to też rozumiem, ale bać się? Można bać się psów, bo głośno szczekają i mogą ugryźć, ale kotów???

Chemka Odpowiedz

Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Strój dzisiaj jest komunikatem, jakim wysyłamy innym o sobie. Po co ubierać się jak ktoś, kim się nie jest i potem za każdym razem tłumaczyć że jednak nie, że to tylko strój? To po co taki strój?
A ksiądz, jeśli faktycznie dopuszcza kogoś z takim wyglądem do służenia, jest niepoważny. Większość codziennych sytuacji ma jakiś swój dress code i niestosowanie się do niego oznacza brak szacunku do innych i brak dojrzałości społecznej. Oczywiście nie mam na myśli tylko kościoła, ale choćby rozmowę o pracę, egzamin itp itd.

lodowatawata

Co za bzdury haha
Śmieszą mnie ludzie, którzy myślą, że ich własne przekonania powinny obowiązywać innych

nibylung

owszem, strój jest komunikatem - komunikuje to, jakie ubrania nam się podobają. ja słucham metalu i czasem ubieram się jak typowy metal, a czasem zakładam różową sukienkę i szpilki. oba style lubię i to kim jestem, jaka jestem i jakiej muzyki słucham, nie ma nic do rzeczy. rower też mam różowy i zdarza się, że gdy jadę na nim ubrana w glany i skórzaną kurtkę, to ludzie się za mną oglądają, ale wyglądam tak, jak chcę i tyle.

Chemka

@nibylung ostateczny przekaz, jaki płynie z komunikatu, zależy również od odbiorcy. Inaczej kiwanie głową odbierze Polak, a inaczej Bułgar bo zdaje się tam jest to odbierane odwrotnie.
Dla mnie tego typu stroje gdziekolwiek poza stosownymi imprezami są komunikatem, że mam do czynienia z osobą niepoważną i zapewniam Cię, że nie jestem jedyna.

nibylung

nie mieszaj ubioru i wyglądu zewnętrznego, z językiem ciała i komunikacją niewerbalną, bo to zupełnie inne kwestie.
masz prawo osoby o własnym stylu brać za niepoważne. ja za niepoważne biorę osoby, które w ten sposób oceniają innych. a że nie interesuje mnie, co niepoważni ludzie myślą o moim wyglądzie, to nie mam zamiaru niczego w sobie zmieniać.

Dodaj anonimowe wyznanie