#CIRf8
Kochaliśmy się bardzo. Ona mi mówiła ciągle, że jestem wspaniały, że czuje się przy mnie bezpiecznie i że nigdy mnie nie zostawi. Wierzyłem jej bardzo i dałbym sobie za nią rękę uciąć.
Lubiliśmy grać w lotto. Zawsze po puszczonym losie (czy to przeze mnie, czy przez nią) planowaliśmy na co byśmy wydali główną wygraną. Głównie na podróże, bo oboje kochamy podróżować. Pomysłów było wiele na wydanie pieniędzy, ale także na ich zainwestowanie, chcieliśmy otworzyć wspólnie bar czy restaurację.
Aż okazało się, że wygrana padła, moja ukochana skreśliła szczęśliwe liczby i miała otrzymać wygraną. Byliśmy bardzo szczęśliwi na myśl o dalekich podróżach. To był jej kupon, więc przyznałem, że to są jej pieniądze. Po odebraniu wygranej moja dziewczyna zaczęła się dziwnie zachowywać, ciągle była zamyślona i nieobecna. I wiecie, co się stało? Zerwała ze mną, tak po prostu, powiedziała, że już mnie nie kocha, bo niby ja jej nie kocham, tylko jej pieniądze i że już od dawna nie jestem romantyczny i podała jeszcze wiele innych argumentów. Tak jest, ta sama osoba, która planowała ze mną przyszłość, która codziennie mówiła mi jak bardzo mnie kocha i jaki jestem wspaniały (aż mi było trochę głupio słuchać tego praktycznie codziennie), zostawiła mnie, wzięła swoją wygraną i zniknęła z mojego życia.
Jest mi cholernie przykro, bo upewniała mnie w miłości codziennie, a kiedy pojawiły się pieniądze, to nagle mnie zostawiła. Mam mnóstwo myśli w głowie, ale główna jest taka, że była ze mną tylko dlatego, bo miałem własny dom, samochód i spełniałem praktycznie każde jej zachcianki. Kiedy wygrała pieniądze, to postanowiła po prostu mnie zostawić, bo już nie byłem jej potrzebny. Nie będę jej wyzywał mimo wszystko, bo chwile, które z nią spędziłem były naprawdę cudowne i była dla mnie wspaniała, ale tak jak mówię, jest mi po prostu przykro. No cóż, uważajcie na takie osoby.
PS Tak jak mówiłem, dałbym sobie za nią rękę uciąć. No i teraz nie miałbym ręki ;)
Szkoda,że tak to się potoczyło,ale przynajmniej poznałeś jej prawdziwe oblicze.Nie ma co się poddawać,na pewno znajdzie się fajna i normalna dziewczyna ;)
Matko, wszyscy piszą, że świństwo, że prawdziwe oblicze... Naprawdę, zerwanie albo bycie z kimś jest kwestią wolnego wyboru, nikt nie ma obowiązku z Wami być, a jak nie, to jest dwulicowa świnia.
Jak z nieba spadną duże pieniądze, to naturalnie człowiek chce kupić mieszkanie czy pojechać w długa podróż. Co może przyspieszyć pewne decyzje albo wymusić refleksje "czy chce się w to angażować z obecnym partnerem? Czy widziałabym go w roli męża?"
Matko, @TrzyPingwiny, nie przesadzasz trochę? To nie jest tak, że człowiek od razu wie: chce albo nie chce. Z czasem pojawiają się rozterki i się zastanawiasz, czy warto w coś brnąć i ratować czy warto zakończyć. I taki nacisk w postaci oświadczyn czy nadchodzącego kupna domu może Cię zmusić do szybszego podjęcia decyzji.
Poza tym nie ma podanego ich wieku, tego ile razem byli. Nie ma informacji wskazującej na to, że go wykorzystywała (plis, jak ona była że wsi, a on z miasta, to normalne było, że mieszkali u niego. Jeśli uważał, że to wykorzystywanie, to trzeba było od razu mówić, a nie wypominac po czasie). To takie typowe, facet został porzucony, to zero samorefleksji "podała jakieś tam powody, nie pamiętam co, ogólnie MATERIALISTKA JEBANA"
To po stronie kogoś, kto wyzywa "kurwiszcze", "śmieci", "doiła gościa" leży odpowiedzialność, żeby mieć poważne argumenty i przekonywać. A nie kogoś, kto nie chce obrażać :D
Jak narazie jej jedyną winą jest to, że zostawiła gościa i wzięła SWOJE pieniądze. Autor natomiast po rozstaniu myśli tylko o tym, że się z nim nie podzieliła, a JEMU SIĘ PRZECIEŻ TEŻ NALEŻAŁO!!!! Bo byli razem no i razem chodzili do tego lotto, to mu się też należy, co nie? I kto tu się przyssał...
A @TrzyPingwiny i reszta polaczków przyklaskuje i pluje jadem... Powinna Wam wszystkim dać, nie?
jakbym wygrała jedną z tych masakrycznych wygranych, typu 35 mln, to chyba nie powiedziałabym o tym rodzinie... najpierw bym z 70% rozdała na cele charytatywne, a reszte podzieliła na rodzinke, zainwestowała itp. Jak są pieniądze to kazdy przestaje sie starac i doceniac to co ma, bo zawsze mozna sobie kupic co innego. I zawsze by sie znalazł ktos kto by miał pretensje 'a dlaczego tylko tyle, a nie wiecej?'
Ja ani nie kryłabym się z wygraną, ani przesadnie nie przechwalała. Wychodzę z założenia, że jeśli otaczają mnie szczerzy, serdeczni ludzie, to wiedza o mojej wygranej nie zmieniłaby nic w naszych relacjach. Z kolei, jeśli by się tak stało, byłabym szczęśliwa, że pieniądze zweryfikowały niektóre znajomości (czy to wśród przyjaciół, czy rodziny, wszystko jedno) i z radością pomachałabym na do widzenia tym, którym zaczęłoby odjebywać. Egh, aż się rozmarzyłam... Czekam na kolejną kumulację.
Fuzekla twój komentarz tez mnie już rozmarzył, przyjemnie byłoby wygrać
Szkoda tyle hajsu rozdawać innym. Lepiej na siebie wydać
ja bym sobie kupila mieszkanie i umeblowala, splacila rodzince kredyty i rodzicom i brau zasponsorowala remont
a reszcie znajomych nie powiedziala nic
reszte zainwestowala tak by zyc z procentow
plus uszczesliwiala innych np. mojej przyjaciolce zasponsorowala wozek z prawdziwego zdarzenia
i to tyle ;)
na pewno ewentualnemu chlopakowi bym sie nie przechwalala bym nie miala poczucia, ze jest ze mna, bo mam kase
Ja bym kupiła dom albo działkę i się wybudowała. A mieszkanie oddała rodzicom. Resztę by się przydało zainwestować jakoś, ale to bym się martwiła jakbym miała...
ja bym zadbala przede wszystkim o siebie- wypasione mieszkanie na nowym osiedlu w dobrej lokalizacji, ze 3 dodatkowe zeby z nich czerpac zysk pasywny, mieszkanie dla mamy, bo mi smutno jak musi wstawac o 2 w nocy by napalic w piecu w domu, ktory maja
do tego mieszkanie dla mojej przyjaciolki dostosowane do potrzeb osob niepelnosprawnych i dla drugiej, z zamykana kuchnia, bo ma dziecko z choroba glodowa
bratu bym cos odpalila albo splacila kredyt
i poza tymi osobami nikt by sie nie dowiedzial, niepotrzebne mi wizyty ludzi, ktorych nie poznalabym na ulicy, bo ostatnio widzielismy sie 15 lat temu- znajomym nie rozwijalabym tematu, skad mieszkanie, niech sobie mysla, ze na kredyt jak kazdy
reszta kasy troche moze na podroze, na leczenie mamy kolezanki, ktora jest po udarze, na zycie i rehabilitacje chorego dziecka kolezanki z pracy itp., troche na jakies lokaty i IKE, by nie zostac z reka w nocniku
oooo panie jakie stare wyznanie ze moj stary koment sie ostal
co do budowania domu to mozno polecam tak, by sobie jakis automatyzm z tym ogrzewaniem zamontowac
moi rodzice mieskzaja w takim 100 letnim, gdzie sie nie da, i wez wstawaj o tej wspomnianej 2 rano i dokladaj :/
@bazienka, podoba mi się Twoje podejście, pomogłabyś osobom, które znasz i wiesz, że pomocy potrzebują. Zawsze dziwiło mnie, że ludzie wolą przelewać na jakieś duże akcje charytatywne, gdzie wiadomo, że te pieniądze się po części rozpłyną, niż zadbać o potrzebujących w swoim otoczeniu.
Złe emocje u ludzi, którzy się dowiadują o wygranej znajomego, są naturalne i nie miałabym o to pretensji. Budzi się takie poczucie niesprawiedliwości, hej, ja całe życie zapieprzałem, studia, kursy, a ten balował i mu z nieba za nic pieniądze spadły. Dlatego bym w ogóle o tym nie mówiła, żeby nie budzić uczucia niesprawiedliwości i bezsensu u innych.
Żona znajomego wygrała w lotto, zabrała dzieciaki i wniosła o rozwód. Zapomniała tylko, że należy mu się połowa majątku.
A wygrana z Lotto nie należy do majątku osobistego? Poważnie pytam :)
Jeśli nie masz intercyzy nie ma w małżeństwie czegoś takiego jak majątek osobisty. To co małżonkowie zarobili po ślubie jest wspólne.
Ciekawe, że teraz już nie w biedzie poznaje się prawdziwych przyjaciół.
Świństwo
Ciekawa jestem co się teraz z nią dzieje.
Hajs się skończy i wtedy przyjdzie koza do woza. No chyba że dobrze zainwestuje.
No tak, bo sa tylko dwie drogi.
"Ja też kiedyś zaufałem pewnej kobiecie. Wtedy dał bym sobie za nią rękę uciąć... I wiesz co?
I bym teraz, kurwa, nie miał ręki."
Jakby każdy, kto by dał sobie rękę uciąć i nie miałby teraz ręki to by było cholernie dużo osób
Po przeczytaniu wyznania liczyłam, że znajdzie się jakaś cudowna osoba, która napisze ten cytat - nie zawiodłaś/eś mnie ❤
Izabela Łęcka?
strasznie to slabe, bo ja bym myslala- amm TE osobe i hajs, pelniaszczesciakupie sobie SWOJE mieszkanie i poczucie bezpieczenstwa...
ale sa i dobre wiesci- przekonales sie jaka ona jest NAPRAWDE i co by zrobila jakby tobie zaczelo gorzej isc w zyciu...