#M0td2
Tam myślałem. Sam się zakochałem po uszy w dziewczynie z internetu.
Nie wiem jak wygląda, nie chciałem jej zdjęcia. Z tego co piszę jest ładna, ja też niczego sobie, mam powodzenie. Jednak pierwszy raz zakochałem się nie w ciele a w duszy. Tak, w duszy i jeszcze nigdy tak mocno nie czułem. Przeraża to mnie, bo i tak nie możemy być razem. Sam jestem z kobietą, która uwiodła mnie swoim seksownym wyglądem. Po latach wiem, że to nie ma tak wielkiego znaczenia jak to co jest w środku.
Oklepany tekst ale piszę do wszystkich którzy są tak głupi jak ja, nie nabierajcie się na piękną buzię i jędrny tyłek szukajcie drugiej połówki swojej duszy tak długo aż znajdziecie.
Zakochanie przez internet nie jest żałosne, ale jest tak samo nieprawdziwe i ułudne, jak zakochanie w ciele i wyglądzie.
Poznając kogoś przez internet, nie masz możliwości poznania jego duszy. Poznajesz tylko te jego myśli i słowa, które chce, byś poznał. Nie zawsze musi być to zgodne z rzeczywistością. Jest całe mnóstwo zakątków duszy, których nie da sie poznać przez internet, a które, dla mnie, są bardzo ważne. Ważniejsze niż piękne słowa.
* To, jakie ta osoba ma podejście do innych ludzi, zwierząt, przyrody. Jak traktuje sprzedawcę w sklepie, kierowcę w autobusie, czy kelnera. Czy jest miła, uprzejma, uśmiecha się, mówi “proszę, dziękuję, przepraszam”. Czy pochyli się nad rannym kotem, czy go zignoruje. Czy wyrzuci papierek w lesie, czy raczej będzie go nieść w kieszeni do najbliższego kosza.
* To, jak ta osoba reaguje na odmienne opinie, odmowę, krytykę, argumenty. Rozmawiając przez internet, można swoje reakcje dobrze przemysleć, ukryc złość, rozczarowanie, zazdrość, gniew. Rozmawiając na żywo i obserwując swojego rozmówcę, można wiele wyczytać z jego mowy ciała, mimiki, tonu głosu.
* Jak sie zachowuje, gdy jest zmęczona, rozdrażniona, głodna, chora, gdy cos ją boli, gdy się upije. Oraz gdy ja jestem zmęczona, rozdrażniona, głodna, chora, gdy coś mnie boli lub gdy się upiję.
To tylko kilka przykładów. Dlatego nigdy nie wierzę w zakochanie przez internet. To tylko zauroczenie osobą, którą ktoś wykreował. Może Ci się wydawać, że jest cudowna i ją kochasz, ale to życie i codzienność weryfikuje tę cudowność i tę miłość.
Zawsze zastanawiam się czy osoby takie jak Ty, które tak rocjonalizują wszystko są szczęśliwe.
Skąd wiesz, że autor nie jest autentyczny, szczery podobnie jak jego internetowa dziewczyna? Może nie każdy udaje, może się kłucą, może rozmawiają tyle, że są w stanie wyobrazić sobie zgodnie z rzeczywistością jak odezwie się do kelnera. Czy lepiej zakochać się w czyimś umyśle czy ciele? Chyba to pierwsze. A czy jeśli ktoś wylewa swoją duszę w słowach to czy nie można się w niej zakochać? Oczywiście umysł i ciało tworzą jedność więc bez prawdziwej bliskości poznaje się połowicznie ale jeśli potrafisz kochać czyjeś wnętrze to ta miłość może nie wyparuje gdy ciało się zestarzeje.
Wypowiedziałam się jedynie na jeden temat – zakochania przez internet, więc jak możesz mówić, że wszystko racjonalizuję? Daleko mi do tego, a mój nick nie wziął się z nikąd. Ale właśnie dlatego, że daleko mi do racjonalizowania czegokolwiek, uważam, że by poznać czyjąś duszę, nie wystarczy poznać jego myśli. Po prostu nie przemawia do mnie zakochanie się w czyichś słowach, przelanych na ekran monitora. Mogą być wspaniałe, mądre, inteligentne, prawdziwe i autentyczne, ale to wciąż będą tylko słowa. A nasza dusza składa się nie tylko ze słów i myśli. Nasza dusza, to te małe odruchy, nad którymi nie panujemy, to zachwyt zachodem słońca i zasłuchanie w śpiew ptaków o poranku. To milczenie tam, gdzie słowa są niepotrzebne. To zmęczony uśmiech po całym dniu i gorąca herbata podana w mroźne popołudnie. Tak, słowa są ważne, ale to czyny są językiem duszy.
Owszem, można być autentycznym przez internet, ale nie można być nigdy pewnym, że osoba po drugiej stronie również jest. Jest to naiwne myślenie. Sama znam sytuacje z otoczenia, gdy takie głębokie i “prawdziwe” zakochania przez internet, kończyły się przykrym i bolesnym zderzeniem z rzeczywistoscią po poznaniu w realu. Dlatego podkreśliłam, że ja osobiście w takie zakochania nie wierzę. Jeśli dla kogoś najważniejsze są słowa, to owszem, może się zakochać jedynie w nich. Ale słowa to nie dusza, a już na pewno nie cała.
Jeśli chodzi o mnie, to jestem bardzo szczęśliwa. Mam partnera, bratnią duszę. I poznaliśmy sie przez internet :) zafascynowaliśmy sie słowami, ale zakochaliśmy po poznaniu innych zakątkow duszy. Wygląd i ciało nigdy nie miało dla nas znaczenia.
@szamanka00
Hm. Chciałbym się trochę pokłucić ale zgadzam się z Tobą. Cholera :)
Piszesz to co jedna Paulina z internetowych znajomych. Prawie słowo w słowo aż trudno się nie zdziwić, jakby świat chciał mi coś wytłumaczyć ;)
Również brzmisz jak ktoś, kogo znałam, nawet błąd popełniasz dokładnie ten sam (kłucić) ;) niestety nie mam na imię Paulina i nigdy nie miałam. To jakiś bardzo dziwny zbieg okoliczności.
@szamanka00
ach te kłucić, wpisało mi się tak do słownika i teraz trudno ukryć moją dyslekcję. Może znasz jakąś zasadę która decyduje jak zapamiętać poprawną pisownie bo serio nie dostrzegam wzrokowo błędów. Ech.
I jestem ciekawy genezy tej "szamanki".
Spróbuj przez skojarzenia. Na przykład w słowie "kłócić" to "ó" wygląda bardziej kłótliwie, niż "u". Jak taki brzuchaty odwrócony wykrzyknik.
A co do genezy szamanki, to cóż, po prostu wyznaję szamanizm. Gdy raz się przejdzie przez ceremonię ayahuasca, to już nigdy nie będzie się niczego racjonalizować.
@szamanka00
hehe, dobre.
A z tym szamanizmem to mnie zaskoczyłaś. Nie obraź się ale takie połączenie rozsądnych wypowiedzi z szajbą to dla mnie coś nowego :)
Nie obrażam się, bo szamanizm nie ma nic wspólnego z szajbą, po prostu wiesz o tym jedynie tyle, ile przeczytałeś w Wikipedii. Nie przeszkadza mi, że osoby, które nie mają pojęcia na ten temat, odbierają to jako coś śmiesznego czy głupiego :)
@szamanka00
Co Ci daje ten szamanizm, skąd wiesz że to nie majaki po psychotropowych substancjach, że to nie demony do Ciebie mówią wprowadzając w błąd?
Nie wiem. Ale tym właśnie różni się wiara od wiedzy. Nie wiesz, ale wierzysz. Każda wiara opiera się na tym samym. Wiara w Boga Chrześcijańskiego to takie same "majaki", bo skąd możesz wiedzieć, że on istnieje naprawdę? Jeśli wyznajesz jakąkolwiek religię, ale wyśmiewasz moją wiarę, to jesteś zwyczajnie hipokrytą.
Ale jeśli jesteś ateistą, to rozumiem Twoje niezrozumienie. Osoba, która nie ma w sobie wiary, nie zrozumie osoby, która w coś wierzy. I nie jest moją intencją, byś uwierzył, więc nie będę Cię do niczego przekonywać.
Co mi daje szamanizm? Pozwolił mi pozbyć się swojego ego. Dał mi cierpliwość, poczucie bliskości i jedności z naturą, wejście w głąb własnej duszy (stąd wierzę, że dusza to nie tylko słowa i myśli). Przede wszystkim odkrycie, że tę duszę mam. Spędziłam miesiąc w Peruwiańskiej dżungli, śpiąc, jedząc i słuchając Szamanów, najmądrzejszych ludzi, jakich było mi dane poznać. Szamanizm to przede wszystkim miłość. Do siebie, do drugiego człowieka, do zwierząt, natury, do świata. I tej miłości życzę wszystkim.
Zakochanie się w osobie z internetu jest żałosne, ale pisanie z innymi dupami kiedy jest się z kimś w relacji (zapewne bez jej wiedzy) to już spoko. Typie...
Ach te głębokie dusze ;) swoją drogą patrz jak to ubrał w słowa. Nie "JA poleciałem na cycki i tyłek" tylko "ONA uwiodła mnie seksownym wyglądem". No jak ona mogła....
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.”- Antoine de Saint-Exupery.
Myślałem, że Małego Księcia omawiają w szkole i nie trzeba takich apeli na koniec cisnąć.
"Przeraża to mnie, bo i tak nie możemy być razem."
Nawet nie wiesz, jakie psikusy (w pozytywnym sensie) potrafi robić nam życie :)
Więc, nigdy nie mów Nigdy.
"Jednak pierwszy raz zakochałem się nie w ciele a w duszy."
Rozmowy internetowe na poziomie braterstwa dusz, to wymiana esencji myśli, gdzie nikt ani nic, nie jest w stanie przeszkodzić naszym wędrówkom po bezkresach cudownych odczuć.
Real zaś....potrafi rozczarować. Tak zwana rzeczywistość skrzeczy niezapłaconymi rachunkami, zepsutym serkiem w lodówce, rozmowami typu "bo ty zawsze, bo ty nigdy".
"Oklepany tekst ale piszę do wszystkich którzy są tak głupi jak ja, nie nabierajcie się na piękną buzię i jędrny tyłek"
E tam, zaraz głupi. Tak działa tzw Natura i mechanizmy sterujące zachowaniem gatunku.
Za Wiki:
"Instynkt definiowany jest jako wrodzona i dziedziczna zdolność zwierząt (łącznie z człowiekiem) do wykonywania ciągu zachowań napędzanych przez popędy, wywoływanych i kierowanych przez odpowiednie bodźce zewnętrzne, prowadzących do skutków koniecznych dla życia osobnika lub utrzymania gatunku."
Ja też zakochałam się przez internet. 15 lat razem już jesteśmy xD
W tekście pisarza też możemy się zakochać.