#M2RkR

Jako dziecko byłam bardzo ufna. Gdy byłam w trzeciej klasie, ścięłam włosy na krótko. W zimie wracałam wieczorem ze szkoły, miałam na sobie czapkę i wyglądałam jak chłopiec, w dodatku było ciemno. Postanowiłam iść na skróty przez lasek, tego dnia stało tam zaparkowane auto. Gdy przechodziłam koło niego, drzwi się otworzyły i starszy pan zaproponował, że odwiezie mnie do domu. Wsiadłam. Pan dał mi kilka cukierków, zaczął głaskać i ściągnął czapkę, po czym powiedział: „Aaa, ty jesteś dziewczynką... możesz już iść”. Zdziwiona wysiadłam i wróciłam do domu.
Dopiero gdy byłam trochę starsza zorientowałam się, czego chciał ten mężczyzna... Do dziś mam wyrzuty sumienia, że nikomu o tym nie powiedziałam i może ten człowiek skrzywdził później jakiegoś chłopca, może nawet nie jednego.
dewitalizacja Odpowiedz

Tyle się powtarza od najmłodszych lat dzieciom, by nie ufały obcym osobom, a niektóre nadal są nadmiernie ufne, gdy wszystko wokół wręcz krzyczy, by trzymać się od zagadującej osoby z daleka. Ciemno, lasek i nieznajomy facet proponujący podwiezienie i cukierki. Co może pójść nie tak?

Postac

Może nie wszystkim dzieciom to powtarzano?

dewitalizacja

W szkole czy przedszkolu, do którego chodzi każde dziecko też przed tym przestrzegają.

Domandatiwa

Dewi, nie wiemy, ile lat temu zdarzyła się ta historia.

ohlala

To zupełnie tak, jakby dzieci nie miały w pełni rozwiniętych mózgów... Niespodzianka! Ludzie nie rodzą się z umiejętnością zaawansowanego rozumowania, podejmowania logicznych decyzji czy nawet ze świetną pamięcią.

dewitalizacja

Ano. Jest to jakieś wyjaśnienie.

ingselentall Odpowiedz

Fikcja literacka.

StaryCap

Mnie ciekawi wiek autorów tych wypocin. Napalone piszczące nastolatki, czy napalone sapiace i dyszace osoby po 50...

ingselentall

@StaryCap - to piszą napalone sapiace i dyszace nastolatki. Od palenia "vapów" i siedzenia tłustymi dupami przez ekranikiem tracą jakąkolwiek kondycję. Kichniesz na taką i się przewróci.

Dodaj anonimowe wyznanie