#MyIgK
Pewnego wieczoru bawiłyśmy się, w międzyczasie jedząc czekoladę. Po tych wszystkich harcach poszłyśmy spać. Rano obudziła mnie siostra, szturcha mnie w ramię i mówi po cichutku: „Julia, mama się chyba zesrała...”. Moja mina to jedno wielkie wtf. Patrzę na mamę, a ona twarz i spodnie od piżamy ma brązowe. Nie powiem, wyglądało to co najmniej dziwnie. Podeszłyśmy do łóżka mamy i wyobraźcie sobie jej minę, gdy stoją nad nią dwie córki, a jedna mówi: „Mamo, zesrałaś się...”.
Potem dopiero się okazało, że jak poszłyśmy spać, to mama wzięła sobie kilka kostek czekolady i zasnęła z nimi w ręce.
Teraz mnie to śmieszy, ale wtedy nie było to takie zabawne :)
Wstawaj Grażyna, zesrałaś się :)))
I to na słodko ☺️
Stare wyznanie znowu na głównej.