#b4QMG
Jakiś czas temu, gdy wróciłam wcześniej z pracy, zobaczyłam, że dzwoni jego telefon. Spojrzałam kto dzwoni, było napisane Jola, ale numer nie zgadzał się z numerem jego siostry. Po chwili dostał SMS „Kochanie, czekam na Ciebie jutro w kawiarni”, podała jej nazwę. Zajrzałam do galerii telefonu, były tam zdjęcia jakiejś kobiety. Wtedy już wiedziałam, że moje podejrzenia nie były bezpodstawne. Usunęłam wiadomość i postanowiłam działać.
Gdy następnego dnia dojechałam do kawiarni, podeszłam do stolika, zdjęłam mój pierścionek, który od niego dostałam, położyłam na blacie i powiedziałam: „Trzy lata związku, pół roku po zaręczynach, Michał lat 34, pies rasy labrador lat 2. On jest twój. Pies zostaje”. Spojrzała na mnie zdziwiona, a ja wyszłam. Nie wiem, czy ona o mnie wiedziała, nie pytałam. Wróciłam do domu. Spakowałam jego rzeczy do walizki i wystawiłam za drzwi. Przez dwie godziny próbował dostać się do środka. Dostałam SMS: „Kochanie, co mają znaczyć te walizki i dlaczego nie mogę dostać się do domu?”. Napisałam mu, że właśnie wyprowadza się do swojej nowej dziewczyny, pies jest mój, pierścionek ma „Jola”, a klucz nie pasuje, ponieważ zmieniłam zamki.
PS On nie ma gdzie mieszkać. Dzwoni do mnie kilka razy dziennie, prosząc o wybaczenie. Nie ma szans. Tak się kończą zdrady.
Brawo! Podziwiam, że miałaś siłę rozegrać to na chłodno. Teraz będzie już tylko lepiej :)
Pierwsze wyznanie o zdradzie, które mi zaimponowało. Gratuluje.
Bardzo dobrze zrobiłaś. Podeszłam do tematu zdecydowanie i z klasą.
*podeszlas 😅
Nie masz prawa wyrzucać go z jego własnego domu.
A ze swojego już ma.
? Skąd pewność, że to jego dom? Może jest jej, albo wynajmowany?
@Koniczynka368 w sumie jeżeli oboje co wynajmowali (umowa była na obu) to też nie miała prawa.
Ale to jej dom
I bardzo dobrze. Oraz nie przejmuj się, dla takich ciot jest miejsce w noclegowni dla bezdomnych ^^
Zdrady? A może on był po prostu erotomanem gawędziarzem?