#dqXul
Mam 31 lat, jestem singielką, która ma w historii wspaniały, 7-letni związek, zakończony w pełnej zgodzie i zrozumieniu. Nikt nikogo nie skrzywdził, nie oszukał, nie zranił. Nasze oczekiwania wobec życia znacznie się różniły, w związku z czym rozstaliśmy się mimo uczuć, które nadal istniały.
Wyleczyłam się, odpoczęłam, i po ponad 2 latach od rozstania zaczęłam rozglądać się za nową miłością.
I tutaj jest problem.
Jestem w pełni samodzielna, niezależna, całkiem ładna (mówią, że mocne 7/10), wykształcona, bezdzietna (bez planów na macierzyństwo kiedykolwiek), podobno zabawna i towarzyska. Niby chodliwy towar na rynku matrymonialnym, prawda? Ano nieprawda.
Nie mogę spotkać chętnych mężczyzn, którzy chcieliby dzielić codzienność i przygody. Takich, którzy mają stabilną sytuację życiową. Nie bogactwa i mercedesa w garażu. Normalną pracę, choćby wynajmowany kwadrat bez rodziców, dbających o siebie na tyle, aby nie chorować i czuć się dobrze. Którzy cenią humor, aktywność, rozwój.
Nie zamierzam ich obrączkować, łaknę towarzysza.
Nie zamierzam rodzić dzieci, chcę dbać o swojego pana.
Nie zamierzam obciążać go żadnym problemem, żyję dość wygodnie i bez trosk.
I wiem co usłyszę. Bardzo popularne szczekanie mizoginów „zderzyła się ze ścianą”.
Nie nie zderzyłam. Jestem zwyczajnie samotna i mam dużo do ofiarowania. To źle, że chciałabym kochać?
Zakładam, że jesteś taka jak opisałaś w wyznaniu, czyli jesteś fajną kobietą, niezależną, urodziwą, na poziomie. Czyli jesteś kimś rzadko spotykanym na tzw. "rynku matrymonialnym" (nie lubię tego określenia, jednak co do istoty sprawy - oddaje sens).
Tak samo rzadko spotykanym przypadkiem będzie facet, który jest niezależny, zarabia rozsądne pieniądze, nie ma jakichś zaszłości ciągnącym się za nim, będzie gotowy na zdrowy związek.
Last but not least - dobrze by było, żebyście sobie przypadli do gustu.
Biorąc to wszystko pod uwagę - nie dziw się, że spotkanie odpowiedniego mężczyzny zajmuje więcej czasu, niż się wydawało.
Czasem warto poczekać, nigdy nie warto obniżać swojego poziomu i oczekiwań.
Powodzenia!
Zgadzajac sie z powyzszym przytocze pewna rzecz, ktora czytalem.
Pewien chlopak szukal na spottet (albo jakos tak) dziewczyny widzianej w konkretnych okolicznosciach. Dosc szczegolowy opis zakonczony prosba o podanie numeru telefonu. Jeden z komentarzy brzmial nastepujaco:
Bogate slownictwo, poprawna skladnia, brak bledow ortograficznych i interpunkcyjnych. Do tego znajomosc nazw kolorow i czesci garderoby. Dziewczyno, daj mu swoj numer a jesli nie to ja to zrobie.
Dziekuje Hvafaen, faktycznie zrobilem literowke.
Jesteś zbyt niezależna i za bardzo wiesz, czego chcesz.
Za takie cechy płaci się wysoką cenę, po prostu.
Powodzenia w szukaniu Sensownego Towarzysza Życia - choć od razu mówię, że to może trochę potrwać.
Jestem w podobnej sytuacji :)
i co więcej, szukam takiej kobiety jak Ty!
da się tu pisać na priv? :)
@zblakanyumsyl, wszyscy samotni są przegrywam czy tylko faceci?
Ja zauważyłam pewna zależność wśród moich koleżanek, te ułożone, pewne siebie, bardzo ładne maja problem ze znalezieniem sobie kogoś bo po prostu onieśmielają facetów albo większość z nich szuka kogoś z większymi wymaganiami (bardzo dobrze!!!) natomiast te które wyglądają bardziej miło, maja urodę przeciętnej ładnej dziewczyny i dają szanse każdemu, sa w wielu związkach. Najważniejsze żeby się nie spieszyć, nie szukać na sile i nie zaniżać swoich standardów.
Pomyśl trochę @Hva nad tym, czy sama jesteś dobrą partią i co możesz zaoferować. Bo chyba do najmilszych osób nie należysz, więc charakter jakby odpada chyba że ktoś lubi zołzy, to cóż. Masochiści też istnieją, tak samo jak osoby preferujące przemoc w związkach, prawda?
No i oczywiście z marszu utożsamiłaś się z tymi ładnymi i ułożonymi i pewnymi siebie. Chyba ktoś powinien sprowadzić cię na ziemię.
No tak, pewności na pewno ci nie brak, a nawet pewnego nadęcia i tylko dziwnym zbiegiem okoliczności może nawet 80% użytkowników Anonimowych, którzy widzą Cię tu już dłużej o tobie nieciekawe zdanie...to albo tam udajesz fajną a tu jesteś prawdziwa, albo tu udajesz niezłą mendę a tak naprawdę nie jesteś taka. Tak czy inaczej gdzieś blefujesz :)
Hvafaen jest największym paradoksem tej strony. Nie ma tu nikogo, naprawdę NIKOGO, kto tak usilnie przekonywałby pozostałych użytkowników do swojej zajebistości. Nikogo, kto z równą zawziętością przy każdej możliwej okazji podkreślałby że jest ładny, mądry, ciekawy, utalentowany i wstaw co tam się jeszcze da. A równocześnie nikogo, u kogo tak bardzo wyglądałoby to na ściemę i leczenie kompleksów opowiadaniem bajek na stronie na której i tak nie będzie się dało tego zweryfikować. Nikogo, kto tak łaknąłby żeby wszyscy widzieli jego wyższość. Nikogo, kto tak bardzo broniłby się przed przyznaniem, że jest zwykłym szaraczkiem, jak my wszyscy, którego zbytnio nic z tłumu nie wyróżnia, w czym nawet nie ma przecież nic złego.
"Im więcej brzydkich ludzi tym ja wydaje się ładniejsza". Poznajesz te słowa? Mogę nawet podać link jakby coś. W przeciwieństwie do ciebie, która NIGDY nie podałaś linku do komentarza, w którym pisałem co bym zrobił z córką cuckoldowca. Bo nie pisałem ale ty mi tu robiłaś taką reklamę.
Indykuje? Czyli zmienia się w indyka, czy to coś jak indycza picza?
To pokazuje twoje kompleksy na swoim punkcie (ja też się wydaję mądry przy dałnach, ale mnie nie cieszy kiedy są obok mnie). Oraz małostkowość i podejście do innych oraz, jakby to powiedzieć, mentalną płyciznę.
Może to moja lekka nadinterpretacja, śmiem jednak przypuszczać, iż od czasu do czasu zdarza ci się pokazać prawdziwe oblicze i wtedy to był właśnie ten moment.
Daj namiary :)
A nie, czekaj, niestety miałem pecha i zachorowałem.
Gdzie się tak zachowuję?
I jakby chciał, to by mi dał a ja jakbym chciał, to bym się odezwał. Natomiast nie wiem po co napisałaś ten komentarz o dawaniu kontaktu, skoro ani ty mi nie chcesz nic dać, ani ja od ciebie nic wziąć.
A na jakiej podstawie uzurpujesz sobie prawo do pisania w imieniu osób, których nie znasz?
Hvafeen to już naprawdę się nudne robi. W dodatku przekręcasz to co Dragomir powiedział wtedy odgryzając sobie z Umbrielem. To jest czepianie się za słówka. I o ile mam dość liberalne podejście do życia to często zgadzam się z Dragomirem mimo , że czasem mamy zupełnie inne spojrzenie na życie to wydaje się ogarniętą i patrząca logicznie na życie. Bo to co robisz to nagonka na Bogu winnego człowieka którego opatrznie zrozumiałaś gdy wyraził się niefortunnie. W jego konserwatywnym postrzeganiu użył figury literackiej podkreślać nie zdrowe wg niego miejsce chowania dziecka.
Opacznie*
Dziękuję za trzeźwą ocenę.
Nie lubię dzieci, są wnerwiające jak są dłużej niż dwie godziny :) żart z Umbeiakiem tłumaczyłem to już 10 razy i mi się nie chce wracać, a ten dzban ukraiński dalej swoje. Tam chodziło o dewiację i że by zaimponował innym dewiantom jakby wkręcił do zabawy dziecko i do tego córkę, to pedofilia i kazirodztwo dodatkowo. Co więcej, jakby Umbriak powrócił to bym najpewniej dalej darł z niego łacha w taki sam sposób, bo aż się o to prosił. Ale tu wychodzi ta inteligencja i poczucie humoru @Hva, no że też w tej Norwegii jest taka błyskotliwa tylko tutaj ma problemy z rozumieniem żartów, nawet jeśli są zbyt ciężkie by się z nich śmiać.
W kontekście dewiacji i skrzywień seksualnych kazirodztwo i pedofilia stoją wysoko, a tu byłoby kombo. Nadal nie czaisz tego. Gdzie tu jest coś o mnie, że ja bym coś jej zrobił?
Ja: zadaję merytoryczne pytanie.
Hva: nie ma odpowiedzi, więc robi emocjonalny teatr.
Też Hva: jesteś pedofilem, bo fantazjujesz o dzieciach!!!!!!
Oto jestem :D
Z tym nickiem yo zapomnij xD
:( szkoda, też mam 31 lat i szukam po prostu kogoś normalnego, z kim mógłbym spędzać czas bez awantur i ciesząc się swoim towarzystwem
To już lepiej jakbyś się nazwał jakiś nie wiem, Kulfon na przykład. Ten nick wywołuje przykre uczucie zażenowania , względnie politowania nawet u osób, które Cię nie znają.
Nie no, wcale się nie zderzyłaś XDDDD
Jedyna ściana, która istnieje to ta, w jaką zarył łbem każdy r*dpill. Ale to w zasadzie dobrze, żeście sobie wymyślili taki murek, bo chociaż nie marnujecie czasu niewinnym, wciąż młodym kobietom.
@hvafaen ma już 31lat, jesteś kobietą to nie widzisz tego w ten sam sposób co mężczyźni
Normalni mężczyźni nie postrzegają kobiet naokoło jak produktów z Lidla z datą przydatności. "Ma już" można by było powiedzieć, gdyby była ona grubo po 40. Widziałam mnóstwo bardzo atrakcyjnych osób w wieku 30-35, a w większości była to płeć żeńska.
Ja znam kobietę po 50-stce, która co prawda kiedyś wyglądała szczuplej, ale wciąż jest dla mnie mega i wiem co mówię :) to co trzeba jest takie jak trzeba, a prywatnie bardzo ją lubię z charakteru. Tylko jakieś przygłupy piszą jak ci tutaj. Wszystkim nam leci czas ale nie życzę nikomu, by byli traktowani przedmiotowo, jakby mieli datę ważności a po tym raus z lodówki. Ale pamiętajcie, taką miarą wam odmierzą jaką wy sami mierzycie.
Mam znajomego który przespał moment na związek, a zajął się nauką i doskonaleniem siebie...może chcesz kontakt? Jest w podobnym wieku i ma podobne poglądy ;)
Jeśli byłabyś 7/10 ogarniętą życiowo to mogłabyś robić casting.
Chyba jednak szukasz gościa z mercedesem i apartamentem i atrakcyjnego bardzo - albo z twoim ogarnięciem to duża przesada.
Co myślisz o mężczyznie z dorosłym już dzieckiem? Bo powiem ci znam dużo mężczyzn w związku ze studiowałam i pracowałam w męskim towarzystwie. Nie poznałam ani razu heteroseksualnego mężczyzny który nie chciał dziecka a chciał związku, co więcej ci który jako chłopcy po 20 to deklarowali z czasem zmieniali zdanie. To , że niektórzy z mężczyzn deklarowali brak chęci posiadania dziecka oznaczał brak chęci w danym momencie lub nie z tą partnerką. Kobiet nie mających dzieci poznałam za to dość liczną grupę. Niestety bardzo często mężczyźni ci porzucali swoje partnerki po 30/40/50 urodzinach okrągłych by jednak spłodzić dziecko. Może są jakieś strony dla osób chcących być w bezdzietnym związku. Bo przecież są takie związki.
Kobiet nie chcących dzieci poznałam za to dość liczną grupę* poprawiam tu jako że nie potrafię edytować
Bo się nie da w ogóle edytować, da sie usunąć jednak trzeba to zrobić szybko. Nie da się po upływie 3 minut, a także chyba kiedy ktoś odpowiedział. Nie wiem jak z plusowaniem.