#eZGZd

Kiedy byłam mała, uwielbiałam ścinać trawę. Wiadomo, małemu dziecku nikt nie pozwalał władać kosiarką, dlatego też wszystkie pojedyncze kępki traw ścinałam nożyczkami.

Dlaczego tak bardzo mi się to podobało? Zawsze wyobrażałam sobie, że jestem fryzjerką, a trawa to moje klientki, którym obcinałam włosy i robię najróżniejsze fryzury. ;)
ZuEm Odpowiedz

Nie wpadłam na ten pomysł, strzygłam lalki 😜 Teraz już ludzi od 12 lat 😊

sea Odpowiedz

urocze :3

DuchociastaKaczka Odpowiedz

Jak dostałam pierwszy wózek dla lalek, to udało mi się zdemontować z niego kosz - tak że zostały tylko kółka i rączka do pchania. Pchałam to potem po ogrodzie i bawiłam się, że to kosiarka xD

Zzlt Odpowiedz

Mój stary sąsiad nie lubił hałasu i trawę na całym przejeździe ścinał nożyczkami ;-)

Mamrotampodnosem Odpowiedz

I jesteś teraz tą fryzjerką?

Bucusiowy Odpowiedz

Robiłam tak samo !!!:)

SmutnyPaczek Odpowiedz

Ja robiłam fryzury babci, która (pokornie siedząc w fotelu) pozwalała czterolatce ciągnąć się za włosy, uderzać grzebieniem po głowie (niespecjalnie ofc xD) i związywać sobie włosy gumkami recepturkami. Biedna babcia.

Frappucino Odpowiedz

Wiesz, że są takie ludziki, którym się choduje na głowie trawę i można im potem różne fryzury robić? Wyguglaj sobie, jeśli dalej cię ciągnie;)

magee Odpowiedz

jak byłam mała też bardzo chciałam pomóc rodzicom i skosić trawnik. Poza tym bardzo mi się to podobało. Oczywiście rodzice nie dali mi nawet dotknąć kosiarki, miałam z 12 lat. Mama stwierdziła, że jak ona była mała to musieli sobie radzić inaczej, bo nie było kosiarek.. wtedy też dostałam nożyczki :)

Beastie

Lol, jak miałem 11 lat, to woziłem drzewo z lasu ciągnikiem xD

Bardziejanonimowa Odpowiedz

Ja do dzisiaj (a mam już prawie 3 dyszki na karku) nie używam sekatora tylko z zamiłowaniem robię fryzury trawie nożyczkami ;)

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie