#h7un5
Do rzeczy: baba opyliła psa jako rasowego do Niemiec – i tu zaczyna się piękna akcja. Ktoś chciał sobie sprowadzić świeże geny do hodowli, a dostał po prostu burka ze świstkiem o wartości srajtaśmy. A że chodziło o Niemca – poleciał piękny pozew. Rasowy jest tylko i wyłącznie pies, który (w Polsce) ma rodowód wystawiony przez związek kynologiczny albo polską księgę rodowodową – tylko i wyłącznie te dwie organizacje są zatwierdzone przez ogólnoświatową organizację (FCI), czyli mówiąc wprost, babka sprzedała kundla jako rasowego w cenie rasowego. Cały proces był krótki, a efekt przepiękny – babsko straciło kilkanaście tysięcy zł (zwrot wszelkich kosztów związanych z psem + wszelkie koszty dotyczące zakupu faktycznie rasowego psa + odszkodowanie za szkody moralne) i do tego gratis zawiasy za oszustwo.
Piękne xd Oby więcej pseudohodowców się tak przejechało^^
Ten Niemiec to też raczej pseudohodowca, skoro nie sprawdził jakie hodowle są legalne w Polsce,tylko wziął bo tańszy. Trafił swój na swego.
Ale ta hodowla była legalna a ta historia jest wyssana z palca. Rozumiem że można uważać przynależność do ZKwP/FCI za wyznacznik jakości hodowli, ale wypisywanie bzdur że inne hodowle są nielegalne jest żałosne. To że czegoś nie lubimy nie czyni tego od razu nielegalnym.
Niemiec chciał przyoszczedzić i mieć rasowego psa po taniości. Babka sprzedała psa za więcej niż był wart, ale na pewno nie w cenie w jakiej rasowe chodzą w niemczech
Polsza xD
Koleś opisuje historię osztustki-kryminalistki, a ludzie i tak się na Niemca rzucą
Czy w tej bajce były smoki? Hodowle zarejestrowane w stowarzyszeniach innych niż ZKwP/FCI są w Polsce jak najbardziej legalne a więc legalna jest również sprzedaż szczeniąt przez te hodowle. O ile hodowca nie sfałszował jakichś dokumentów mających potwierdzić przynależność do ZKwP/FCI to nie było tu żadnego przestępstwa. Wątpię bardzo aby do sfałszowania takich dokumentów doszło, bo te hodowle nie mają takiej potrzeby, wystawiają po prostu rodowody tych stowarzyszeń w których są zdeklarowani i jest to w 100% zgodne z prawem.
Mierzi mnie takie wypisywanie bzdur mających demonizować te hodowle. Nie, nie prowadzę takowej, mam psa z FCI, ale jak widzę coś takiego to myślę, że to nie ten hodowca powinien się wstydzić swojego postępowania.
Dla kogoś kto się w tej żałosnej manipulacji faktami zorientuje nie jest to wcale pozytywna reklama dla hodowców ZKwP/FCI, a wręcz przeciwnie. Zachowujecie się jak sekta pełna jakichś niestabilnych wariatów, głosząca jedyną słuszną prawdę objawioną. Najchętniej "innowierców" palilibyście na stosie, wszystkich jak leci, dla zasady, bo jesteś albo z nami, albo przeciwko nam. Sporo lżej mi się żyje odkąd odeszłam z grup fanów rasy na fb które również mocno promowały takie poglądy. Od psycholi jak najdalej.
W Polsce prawo w tych kwestiach jest nieprzejrzyste i szczerze mówiąc mało zrozumiałe. Jednak nie wiem czy stowarzyszenia, które zrzeszają hodowców maja prawo wystawić rodowód i czy taki rodowód ma jakaś ważność.
Tak, mogą wystawiać rodowody, ale nie wiem czy są one w jakikolwiek sposób akceptowane za granicą, nie sądzę. Ten rodowód ze stowarzyszenia to taki nic nie znaczący certyfikat, jak dyplom udziału w jakimś śmiesznym, organizowanym przez niszowego organizatora wydarzeniu. No masz go, jego wręczenie Tobie było legalne, ale ten dyplom żadnej wartości dla Ciebie nie ma. Niemniej, nie jest on nielegalny, to w Twoim interesie leży zorientować się czy jest on w jakikolwiek sposób dla Ciebie wartościowy i warty udziału w tym wydarzeniu, a nie potem się będziesz pieklić że Cię oszukano. Tak samo tutaj - to ten niemiecki hodowca powinien był się zorientować czy taki rodowód pozwoli mu na włączenie psa do swojej hodowli.
To teraz znajdźcie jej innych klientów, przekażcie im informacje, że mają kundla, a nie psa z rodowodem i niech im też oddaje kasę.
Co za bzdury. Już pomijając kwestie legalności innych stowarzyszeń niż FCI. Procesy w Polsce od ładnych kilku lat trwają bardzo długo, nawet po kilka lat. Wątpię żeby proces w tej sprawie był krótki. Po drugie, o ile faktycznie możliwy jest do uzyskania zwrot kosztów związanych z zakupionym psem (np. transport czy szczepienia), to bardzo wątpliwe jest uzyskanie zwrotu wszelkich kosztów dotyczących zakupu rasowego psa (z jakiej racji? przecież kupujący odzyskał już to, co stracił), a do tego jeszcze odszkodowanie za straty moralne (niby jakie?).
Brzmi to jak pobożne życzenie. U nas ciężko skazać kogoś za znęcanie się nad zwierzęciem, a co dopiero za oszustwo związane ze sprzedażą zwierzęcia. A już zawiasy to w ogóle odlot.
dopóki jest problem z bezdomnymi, głodnymi psami i schroniska są przepełnione i zaczyna brakować w nich miejsc (a schronisk jest o wiele za dużo) to nie powinno być żadnych hodowli
Widzẹ, że historia była edytowana. Na początku nie było tyle szczegółów.