Czy Wy nie macie choć odrobiny oleju, żeby dosłownie wszędzie płacić kartą? Zgadzam się, że jest to wygodne, szybkie i kasjerka nie musi wydawać reszty. Ale na tym koniec zalet płatności zbliżeniowych. Cała reszta to jedna wielka beznadzieja. Odkąd weszły płatności tego rodzaju, to wam totalnie zryło mózg. Jeśli wszędzie płacicie kartą, to bank w każdej chwili ma dostęp do informacji na temat tego, z jakich dóbr korzystaliście. Klikną sobie i będą wiedzieć, że o tej i o tej godzinie byliście w burdelu, o tej kupiliście biżuterię, o tamtej ciuchy itp. Włączcie mózg i w kwestiach płatności pozostańcie czasem anonimowi. Bank może Wam w każdej chwili zablokować dostęp do tych i owych dóbr i tyle z tego będzie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Bank mi zablokuje dostęp do gotówki, bo komuś się nie spodobają moje zakupy? A kogo obchodzą zakupy jakiegoś szaraka?
No oczywiście, są potężne magazyny pełne segregatorów z informacjami, w których codziennie grzebią agenci. Ale spokojnie, można ich wykiwać, ja pojechałam pod wschodnią granicę, rowerem oczywiście, żeby nie zostawić śladu i dopiero tam na ryneczku na zapadłej wsi kupiłam bawełniane majty płacąc pętem kiełbasy i domowym ciastem. Teraz nikt sie nie dowie, że kupuję bieliznę. Nikt!
Jak jesteś zwykłym szarakiem to rzeczywiście mogą nikogo nie obchodzić. Ale też trzeba pamiętać, że nie każdy jest zwykłą szarą przykładną masą.
Ostatnio zablokowali mi konto, gdy zrobiłam 6 transakcji pod rząd BLIKiem na kwoty do 100zł. Chwilę później zadzwonili z infolinii banku, że zablokowali konto, bo zauważyli podejrzaną aktywność i chcą się upewnić, czy ktoś przypadkiem nie wypłaca mi z konta pieniędzy. Po weryfikacji konto odblokowali.
Ale nikogo nie obchodziło co i gdzie kupuję, tylko że z konta w sposób podejrzany schodzą środki. Nie popadajmy w paranoję.
Otóż to!
"Czy Wy nie macie choć odrobiny oleju" i od razu człowiek wie, że ma do czynienia z szurem.
No, będę biegać do bankomatu, bo bank zobaczy że kupiłam 3! hotdogi w Żabce i lazanię w Biedrze i siłą wyśle mnie na kurs zdrowego odżywiania czy coś... W ogóle, jakie Armani, jakie burdele? xD
Inna rzecz, że mam schowaną gotówkę na jakieś dziwne sytuacje i zawsze awaryjną stówke w portfelu, bo wystarczy, że terminale przestaną działać i nic nie kupię, ale to raczej zdroworozsądkowe.
I to jest spoko podejście, bo takie sytuacje mogą sie zdarzyć. Trochę gotówki też trzeba w domu mieć, na wszelki.
Tak, pracowników banku BARDZO obchodzi co kupujesz w Biedrze albo które tanie gacie właśnie sobie sprawiłeś. Przysięgam, spiskowcy wymyślają te bzdury, bo to jedyny sposób dla nich żeby się poczuć wyjątkowym.
Równie dobrze możesz chodzić zamaskowany, bo wszędzie są kamery. O pisaniu bzdur w internecie nie wspominając - każdy może przeczytać co piszesz.
Inna sprawa, to jak dużo informacji o sobie ludzie sami udostępniają.
Czytałem ostatnio książkę Limes Inferior - polecam, daje mocno do myślenia, mimo że została napisana ~45 lat temu. Permanentna inwigilacja za pomocą śledzenia płatności, zablokowanie możliwości płacenia = jesteś wyrzucony poza społeczeństwo, wydaje mi się, że właśnie w tym kierunku zmierzamy
W punkt.
W Chinach juz to wdrazaja :D
Co za bzdury XD A MObywatela nie zakładajcie też, bo was śledzą!!!1!1
Tak, najlepiej zamieszkać w lesie i żyć jak w średniowieczu.
Nie jednak las nie, bo satelity, więc może jaskinia?
Kolejny paranoik… Raz, nikogo to w banku nie obchodzi, że 3 razy w tygodniu jesteś w Biedronce a raz na dwa tygodnie jeździsz uberem. Dwa jeśli już ktoś to widzi to wie gdzie płaciłeś ale nie wie za co. Wyciągnij kija z du*y i żyj…