Nie lubię chodzić do kościoła. Czytałam Biblię i wiele stron o wierze, aż ostatecznie zadeklarowałam się jako ateistka. W te święta postanowiłam ominąć mszę. Wymyśliłam więc szatański plan. Dziadkom powiedziałam, że idę na pasterkę, dzięki czemu nie musiałam iść z nimi do kościoła w pierwszy dzień świąt. Jednak zamiast na pasterkę, udałam się do ogromnego, starego parku. Byłam trochę przestraszona, odwracałam się na każdy dźwięk. W pewnym momencie zaczęło mi odbijać. Wybawiłam się na placu zabaw, sturlałam z pagórka, zaśpiewałam „The End” na scenie koncertowej, wlazłam na drzewo. W pewnym momencie postanowiłam wejść do suchej fontanny. Stojąc tam, usłyszałam kroki i głosy. Przerażona położyłam się w fontannie. Nie całkiem suchej... Usłyszałam krzyk dziecka: „MAMO, MAMO!!! WSKOCZĘ DO FONTANNY I WEZMĘ PIENIĄŻKA, LUDZIE TAM WRZUCAJĄ!!”. Zanim zdążyłam zareagować, dzieciak wszedł na krawędź i nie patrząc w dół, skoczył mi na plecy. Bolało. Potem spadł i zaczął ryczeć. Oczywiście zbiegli się jego rodzice. Wkurzona wstałam z podłogi, powiedziałam „Cześć!” i pobiegłam przez park.
Miny tej rodziny nie zapomnę nigdy.
Dodaj anonimowe wyznanie
Wielce świadoma i przekonana o swojej racji ateistka :P Tylko przed babcią trzeba się chować. Nie wiem czy bardziej żałosne czy śmieszne
Niby tak, ale nie wiadomo jacy są jej dziadkowie, jak by zareagowali. Nie każda wierząca zaakceptuje wnuczkę ateistkę.
Jak by się przyznała to by ją na siłę zatargali do kościoła w pierwszy dzień świąt.
Ja w Twoim wieku też wychodziłam na pasterkę tylko w moim przypadku to nikt się nawet nie łudził, że zahaczę o jakiś kościół 🥲
Bycie ateistą nie popłaca, szansa jest jeszcze by to zmienić, może ostatnia? Czytałaś o Cudach Eucharystycznych? Całunie Turyńskim? I.t.d