#nHcoq

Kiedy poszłam do pierwszej klasy, byłam mało rozgarniętym dzieckiem, dlatego myśląc, że łazienka jest wspólna dla chłopców i dziewczynek, chodziłam do łazienki bliżej mojej klasy (męskiej). I tak sobie żyłam w nieświadomości, aż pewnego dnia wychodząc z kabiny natknęłam się na panią sprzątaczkę, która zapytała: „Co tu robisz, CHŁOPCZYKU, przecież jest lekcja?!”. Odpowiedziałam jej, że jestem dziewczynką i przyszłam zrobić siku, a sprzątaczka zaprowadziła mnie do klasy i przy wszystkich zapytała: „Czemu to dziecko chodzi do męskiej toalety?”.

Do końca szkoły wszyscy chłopcy przezywali mnie BABOCHŁOP :/
Lokietek Odpowiedz

Pracownicy szkół to jakaś patologia
Robią wszystko by za wszelką cenę ośmieszyc dzieci

zimoidzjuzstad Odpowiedz

Już od dziecka stosowałaś podział łazienek, jaki stosuje się na różnych wyjazdach, konwentach itd.: damskie i koedukacyjne.

mimiIenka Odpowiedz

Widocznie musiałaś być mało dziewczęca, skoro tak długo żaden chłopak nie zwrócił Ci uwagi.

NiezbytSprytny

Jeśli to była podstawówka 1-3, to w szkole do której ja chodziłem był zwyczaj, że chodziliśmy kiedy była potrzeba, a nie kiedy była przerwa, przez co wręcz trudno było kogoś w kiblu spotkać. Kto wie, może szkoła autorki podzielała ten zwyczaj.

Dodaj anonimowe wyznanie