#pmqkD

Zawsze gdy widzę, że ktoś śpieszy się na autobus, a akurat przechodzę koło przystanku, to udaję, że chcę do tego autobusu wsiąść. Tym sposobem myślę, że tamta osoba zyskuje parę cennych sekund, by do niego dobiec. Gdy widzę, że jest już blisko, na pewno zdąży, a kierowca jej nie zostawi, odchodzę.
Robię to, bo wiem, jacy potrafią być kierowcy i że mogą czasem nie poczekać chwili na jeszcze jednego pasażera. Przystanek mam w drodze do szkoły, więc taka sytuacja zdarza mi się niemal codziennie :)
BDSMLover Odpowiedz

Kierowcy często (nie zawsze) nie widzą dobiegającej osoby, szczególnie jeśli biegnie pod ostrym kątem, a nie równolegle do lusterek.

Princi Odpowiedz

Niesamowicie rzadki odruch w tych czasach, jestem pod wrażeniem Twojej życzliwości względem innych. Serdecznie pozdrawiam.

Dodaj anonimowe wyznanie