Zawsze gdy widzę, że ktoś śpieszy się na autobus, a akurat przechodzę koło przystanku, to udaję, że chcę do tego autobusu wsiąść. Tym sposobem myślę, że tamta osoba zyskuje parę cennych sekund, by do niego dobiec. Gdy widzę, że jest już blisko, na pewno zdąży, a kierowca jej nie zostawi, odchodzę.
Robię to, bo wiem, jacy potrafią być kierowcy i że mogą czasem nie poczekać chwili na jeszcze jednego pasażera. Przystanek mam w drodze do szkoły, więc taka sytuacja zdarza mi się niemal codziennie :)
Dodaj anonimowe wyznanie
Pewnie kierowcy sobie myślą, "o boy, znowu ten imbecyl, który nigdy nie wsiada" :)
Dziwnie zapisujesz wyraz „ku*wa”
"Gdy motorniczy poczeka wszyscy się spóźnimy" Pozdrawiam Poznań ;)
Również pozdrawiam! :D
Ja jestem chora, jak widzę ten tramwaj z wizerunkiem tego motorniczego ze spotu Xd
gorzej jak tramwaj czy autobus przyjezdza pare minut WCZESNIEJ niz powinien, to mnie wkurza niesamowicie
i nie, nie czekaja na przystanku do godziny odjazdu na rozkladzie
"Jacy potrafią być kierowcy"? Lol, prowadziłeś kiedyś autobus? Włączałeś się autobusem do ruchu, musząc uważnie patrzeć na drogę, bo są buraki, które potrafią wymijać autobus w ostatniej chwili? Na pewno wtedy zwracałbyś uwagę na kogoś, kto od drugiej strony dociera do drzwi. Poza tym autobus ma rozkład i fajnie jest, kiedy jedzie czasowo zgodnie z nim, bo on, jakby... służy pasażerom do planowania podróży. Jak autobus przegapi odpowiedni cykl świetlny, to już będzie spóźniony na następnych przystankach. Ale tak, każdy kierowca odjeżdżając, zanim ktoś zdąży wsiąść po czasie, na pewno myśli sobie "Ooo tak, zajebiście, nareszcie udało mi się odjechać tej babie sprzed nosa, hyhyhy."
W sensie, miło z twojej strony, że myślisz o innych, ale ten jeden fragment o kierowcach był trochę nie tego.
pol biedy niezaczekanie, ale jestes na przystanku, dotykasz przycisku otwierajacego drzwi a on gasnie, drzwi zamkniete, tramwaj odjezdza
Niemal codziennie trzymam komuś drzwi w metrze. Nie przyszło mi do głowy pisać o tym wyznanie
Dlaczego cie jeszcze nie spotkałam? 😩
To nie jest tak, że nie czekamy złośliwie. Po zamknięciu drzwi patrzymy w lewe lusterko aby móc bezpiecznie włączyć się do ruchu, nie zawsze zauważymy biegnącego pasażera. To nie jest złośliwość tylko dbanie o bezpieczeństwo pasażerów znajdujących się już w autobusie.
Czerwoniak Nie twierdzę, że ty, ale wydaje mi się, że część kierowców robi to złośliwie. A przynajmniej tak to wygląda.
Rozumiem, ja nie lubię tylko tych którzy mnie widzą (dosłownie kilka-kilkanaście kroków do autobusu/ tramwaju) i odjeżdzają.
Ja natomiast widząc kogoś biegnącego, a widząc też, że kierowca zamyka drzwi i postanawia ruszyć - wchodzę w te drzwi. Trochę uderzą, odbiją się, ale zostaną otwarte, bo stoję w nich i czekam, aż spóźnialski w końcu wbiegnie.
nie zawsze jest to spoznialski, zdarza sie, z epojazd przyjedzie WCZESNIEJ niz w rozkladzie, wychodzisz, by zdazyc i miec ze 3 minuty zaasu, a 5 min od odjazd widzisz bus na przystanku
idzie sie wkurwic
nie każdy bohater nosi pelerynę ale ty powinieneś najlepiej z wielkim B jak Bus i byś był znany jako Bus-Man człowiek który pomaga pasażerom
ja wciskam ten guziczek, by sie drzwi otworzyly, a jesli widze, ze dana osoba jest daleko, to stawiam noge na pierwszym schodku, by drzwi nie mogly sie zamnac
Wczoraj wlasnie widzialam identyczną opisaną sytuacje :) to bardzo miłe
Przystankowy Robin Hood :)