#tD5O9

W czasach zerówki/podstawówki byłam bardzo nieśmiałym dzieckiem.
Bałam się zgłosić do odpowiedzi czy o cokolwiek zapytać nauczycielkę. Do tego stopnia, że wstydziłam się zapytać, czy mogę iść do toalety (toaleta była tak jakby w sali i nie zamykało się jej na wypadek, gdyby coś się stało i nauczycielka miałaby interweniować).
Któregoś dnia bardzo, ale to bardzo chciało mi się siusiu, wstrzymywałam kilka dobrych godzin, aż w końcu pękłam. Przełamałam się i poszłam do nauczycielki. Ta oczywiście się zgodziła i ja zadowolona udałam się do toalety. Siedziałam tam trochę dłużej, bo miałam akurat na sobie spodnie z trudnym do rozpięcia guzikiem. Dlatego też nauczycielka myśląc, że już wyszłam, pozwoliła iść do toalety mojemu koledze. Wszedł w momencie, gdy stałam naga od pasa w dół.
Nie wiem, czy on to pamięta, ale ja mocno to przeżyłam i nigdy po tym zdarzeniu nie korzystałam z toalet w szkole. Do dziś tego nie robię, a minęło już jakieś 15 lat.
Evrard Odpowiedz

Jeśli to było przed okresem dojrzewania a chłopiec był dobrze wychowany i nikomu o tym nie opowiedział to pewnie jesteś jedyną osobą która to pamięta. A dziś masz co najmniej 24 lata więc jeśli nie zostałaś nauczycielką to problem sam się rozwiązał.

SorryEverAfter Odpowiedz

O Jezu, do dziś tego nie robisz!? To jak Ty wytrzymujesz, przecież w szkole spędza się nieraz po np. 8-9h, nie wyobrażam sobie jak można przez tak długi czas w ogóle nie załatwiać potrzeb fizjologicznych! Tak sobie myślę, że tak długie wstrzymywanie na pewno nie może być zdrowe...

Solange

Ja też nie korzystałam z toalet w szkole, może przez całą edukację skorzystałam z 5 razy? W podstawówce i gimnazjum jakoś tak po prostu wyszło, a w liceum po prostu nie było kiedy. Budowa szkoły znacznie utrudniała, a były 2 damskie toalety na gimnazjum i liceum (jeden budynek). Kolejki niezwykłe, a trzeba jeszcze tam dotrzeć i wrócić do klasy przeciskając się przez tłumy (korytarze mimo wszystko były za wąskie na te tłumy, a na schodach było jeszcze gorzej). Już wolałam serio trzymać, ale w sumie choć babcia mieszkała dosłownie obok, to... nigdy nie miałam tak silnej potrzeby, żebym musiała skorzystać na już. To trzymanie nie było jakieś kłopotliwe nawet. Raz tylko chyba się zdarzyło, ale byłam już po swoich lekcjach, więc po prostu przeczekałam przerwę i poszłam na lekcji.
Za to kolega radził sobie inaczej i ZAWSZE chodził do toalety na lekcji, a że nauczyciele byli w większości w porządku (i rozumieli sytuację kolejkową), to go puszczali.

vvanonimowy Odpowiedz

Widać jak delikatna jest psychika dziecka, taka głupota a siedzi ci w głowie całe życie. Ja mam gorszą traumę z 1 klasy, nikt tego poza mną pewnie nie pamięta. Nie kop w przeszłości, skup się na teraźniejszości i przyszłości - tyle się dowiesz po godzinach terapi.

MalinoweGofry Odpowiedz

Zrób sobie przysługę i idź na terapię.

Dodaj anonimowe wyznanie