Pewnego, słonecznego dnia wybrałam się z moim (byłym) chłopakiem na spacer. Idziemy, trzymając się za ręce. Przed nami w pewnej odległości stał słup, a więc logiczne było to, że musimy na chwilę oderwać od siebie ręce. Po fakcie on staje i mówi:
- Nawet słup stara się nam przekazać, że musimy się rozłączyć. Zrywam z tobą.
Dodaj anonimowe wyznanie
Jak jest podryw na kasztana, to teraz jest rozstanie na słup. Oba zajebiście działają.
Albifantula, wydaje mi się, że to było "hej, to twój kasztan?"
Merizzy, tylko najpierw musisz tego kasztana rzucić tej osobie pod nogi😉
Jak powie że jej, to masz dziewczynę. Jak powie że nie jej, to masz kasztana.
@maddvv
Najlepsze tłumaczenie podrywu "na kasztana" jakie widziałam 😄
Oryginalnie
I żyli długo i szczęśliwie.... Dopóki słup ich nie rozdzielił. Koniec bajki
Ile mial lat?? 12?? 😂
Mentalnie to chyba z pięć
Mów do słupa, a słup...
lepsza dupa...?
Śmieci same się wyniosły jak to mówi klasyk