#v8vfH

Sytuacja miała miejsce, gdy miałam jakieś 12-13 lat. Codziennie po szkole szłam do babci, skąd po skończeniu pracy odbierali mnie rodzice i jechaliśmy do domu. Pewnego razu moja babcia wyjechała na dwa tygodnie do sanatorium, a więc dostałam klucz do mieszkania i miałam codziennie po szkole iść do niej jak zwykle, podlewać kwiatki itd. Moja kochana babcia w trosce o mój żołądek codziennie gotowała mi len, a że wtedy jej nie było, nakazała mi, abym jadła przez ten czas same ziarenka. Nigdy nie lubiłam tych ziarenek, ale żeby babcia się nie skapnęła, postanowiłam, iż codziennie będę odsypywać łyżkę ziarenek do umywalki, żeby było widać, że trochę ubyło.

To był poniedziałek. Po weekendzie przyszłam do mieszkania babci, poszłam do łazienki i... Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam roślinkę wyrastającą ze zlewu. Natychmiast wzięłam się oczywiście za wyrywanie jej, jednakże do dziś dziwię się, że to urosło w takim ciemnym miejscu...
dewitalizacja Odpowiedz

Wilgotno, względnie ciepło. Roślince nie potrzeba było dużo.

Livarot Odpowiedz

To miałaś dużo szczęścia że nie zapchałas odpływu umywalki i nie spowodowałaś powodzi.

Kukis

Powodzi bo zapchała odpływ? XD Ty w ogóle wiesz jak działa system kanalizacyjny?

Livarot

To ty chyba nigdy nie zostawiłeś " na chwilę " odkręconego kranu.

Kukis

@Livarot, ale co to ma do rzeczy? XD halucynujesz w tym momencie

Dodaj anonimowe wyznanie