#xPpLg

Jako młoda i głupia dziewczyna zaraz po opuszczeniu domu (czyt. pierwszy rok studiów) stwierdziłam, że jestem bezkarna i szybko trafiłam z pewnym przystojniakiem do łóżka. Zdziwiłam się, gdy po miesiącu na imprezie spotkałam go z jego dziewczyną i okazało się, że byli ze sobą już 2 lata. Nie przejęłam się tym jednak, a solidarność jajników nie nakazała mi wyjawić jej prawdy. To był chyba mój błąd. Przez cały kolejny rok musiałam mieszkać z tą dziewczyną razem w pokoju w akademiku. W swojej ankiecie aplikacyjnej wyraźnie zaznaczyła, że chce mieszkać ze mną, bo mnie polubiła. Starałam się trzymać ją na dystans, niestety okazała się świetną przyjaciółką i do dzisiaj spotykamy się przynajmniej raz w tygodniu.

Dlaczego piszę o tym dopiero teraz? Wczoraj chłopak, który ją ze mną zdradził, oświadczył się jej. Mam nadzieję, że ona nigdy się o nas nie dowie.
Evrard Odpowiedz

Kompletnie pominięty w opowiadaniu został facet i przez to nie wiemy jaka jest sytuacja. Jeśli rzecz się stała na pijackiej imprezie w akademiku to może w ogóle cię nie pamięta a teraz wziął się za siebie i już nie zdradza. I chyba tak jest bo jeśli z przyjaciółką ciągle się spotykacie to chyba czasem wpadasz i na jej faceta.

Dodaj anonimowe wyznanie