#JzQe6
Skończyłam lekcje o 14, a dodzwoniłam się o 16.
Wrócili po mnie po godzinie siedemnastej.
W całym życiu tak mi nie było zimno jak wtedy — kilka godzin na dworze podczas zimy.
Nie wiem, ile miałaś wtedy lat, ale serio nie wpadłaś na pomysł, żeby wejść do sklepu i się ogrzać?
#0GE8Y
W dniu ogłoszenia wyników pani dostała maila, że prace plastyczne nie są uwzględniane w konkursie i nawet nie zostałam wymieniona na stronie szkoły organizującej konkurs (mimo że regulamin dopuszczał prace plastyczne). Pracy również nie udało mi się odzyskać. Czułam się po tym wszystkim oszukana i na długi czas porzuciłam swoje hobby.
#MI7ht
Nie przejmuj się, teraz już ma.
#05k0i
Wiem, że bardzo wygodnie jest prowadzić swojego pieska bez smyczy, bo się wylata i jest szczęśliwy. Jak najbardziej to popieram, tak długo jak panujecie nad tym psem.
Często pieski lubią sobie podbiegać do innych psów, a w szczególności do tych większych, co w teorii jest w porządku, jednak nie każdy pies ma ochotę się bawić z waszym pupilem. Często ten mały piesek nie tylko podbiega, a prowokuje, chce się gryźć z psem od siebie kilka razy większym i nie odpuszcza, pomimo odciągnięcia psa i pójścia w inną stronę, co więcej, on goni tego psa i jego właściciela. Niestety zdarzają się sytuacje, że znajduje się na wyciągnięcie pyska i są potem nieprzyjemne sytuacje.
Miejcie wyobraźnię i uważajcie na swoich podopiecznych, bo jak piesek rzuca się przez siatkę z psem większym, to nie jest słodkie. Kiedyś spotkacie się z tym psem na spacerze, a Wasz pies do niego podejdzie, by „kozaczyć”, co nie skończy się dobrze, gdyż właściciel innego psa może waszego nie zauważyć i pies niepotrzebnie naje się stresu.
#NXUBs
„To dziecko dzięki temu kiedyś panu ustąpi miejsca”. Pan zamilkł i poszedł kawałek dalej.
Możecie hejtować, ale kobietę popieram w 100%, zwłaszcza że dziecko nie wyglądało na zmęczone czy niezadowolone. :)
Nie rozumiem tego związku przyczynowo-skutkowego.
#Lz0ei
Po ponad 15 latach dalej zastanawiam się, co to było (łupież, wypryski? Nie mam pojęcia) i automatycznie wzdrygam się na samą myśl o tym.
#Fq8iJ
Minęło kilka miesięcy, malutka przyszła na świat, zakochanie w tym małym stworku nastąpiło od razu, ale emocje na bok. Propozycja badań, znów brak zgody. Prośby nic nie dawały, więc kontakt umilkł znów na kilka miesięcy. Potem z górki — badania, za które płaciłem niemałe pieniądze, wykazały, że mam córkę. Spotkanie i ustalanie alimentów niespodziewanie poszły gładko, jak i spotkania, na których mi zależało, bo dziecko musi mieć ojca.
Depresja nie zniknęła, znów przy życiu trzyma mnie tylko córka. Mimo że ja nic nie zrobiłem i byłem oszukiwany, mam łatkę tego, który zostawił kobietę w ciąży i alimenciarza. Czasami jednak warto się zastanowić, co o kim się mówi, bo życie różnie się układa, a słowa ranią, i to bardzo.
A właściwie dlaczego wybrałeś alimenty, a nie opiekę naprzemienną?
#szEk6
Mąż wyznał mi ostatnio, że mówi, że jest już wszystko okej, mimo że i tak jest nadal na mnie zły.
Robi to tylko po to, żebym przestała już płakać.
Myślałaś by spróbować pisać listy? Zamiast w klasyczny sposób, usiąść przy stole i wymieniać się kartką, bądź na spokojnie każdy napisze co leży mu na sercu, a potem się wymienicie. Twój mąż też nie może zamykać się w sobie "dla świętego spokoju", bo może Wam to w przyszłości utrudnić komunikację. Rozumiem, że tak odreagowujesz swoje emocje i nie ma w tym nic nienormalnego. Zwykła fizjologiczna reakcja. Zdziwiłabyś się ile osób tak ma.
#Rn1to
Jestem niesamowicie brzydki, nieatrakcyjny fizycznie pod praktycznie każdym względem (nie chodzi o wzrost; ten mam przeciętny), a do tego powszechnie uznano mnie za nudziarza. Co niestety również jest prawdą.
Mam wielu znajomych na studiach, również koleżanki; ale to jest oczywiste, że żadna z tych dziewczyn nie jest mną zainteresowana w żaden sposób. Jedna taka dziewczyna mi się bardzo podoba; żeby nie było, również singielka; wiele razy rozmawialiśmy, również pod wpływem alkoholu. Widzę to dokładnie, że nawet wtedy traktuje mnie jak półpowietrze. Naprawdę trudno jest się pogodzić z myślą, że prawdopodobnie zostanę samemu do końca życia, a jeśli nie, to przepadną mi te „najlepsze” lata.
Bycie brzydkim to jest problem nie do przeskoczenia w żaden sposób. Nie palę papierosów ani zwykłych, ani elektronicznych, nie ćpam, uprawiam sporty, jak pić, to raz na ruski rok. Ale to nudziarstwo przesądza o mnie najbardziej. Czuję się jak nikt. Jak nic. Z doświadczenia wiem, że gadanie o „odwadze” itd. jest tylko gadaniem. Nie chcę od nikogo porad, chcę tylko zostać zrozumiany. Dziękuję za uwagę.
To jest do przeskoczenia. Nie wiem, w jaki sposób jesteś brzydki, ale gdy robisz coś z wyglądem ponad codzienny prysznic, to już się wyróżniasz. Jeszcze jakbyś miał jakiś styl ubierania, a nie "pierwsze z brzegu" z szafy, to już w ogóle plus.
Wygląd to pojęcie względne, każdemu podoba się coś innego. Ale jak jesteś nudnym, zapuszczonym, narzekającym studentem - to fakt, trudno Ci będzie kogoś znaleźć.
Czytałem artykuł o procesie pewnego oszusta matrymonialnego, który wyciągnął ogromne pieniądze od kilkunastu kobiet. W większości młodych, choć i nieco starsze nie wykluczał.
Gość nie jest wprawdzie szpetny, ale nawet ze sporą dozą dobrej woli nie można go było nazwać przystojnym. Stąd spore zaineresowanie publiczności, jak mu się udało również pięknym, zamożnym i często młodym kobietom zawrócić wystarczająco mocno w głowie.
Tajemnica jego sukcesu na tym polu leżała w słowach, w tym co mówił. Pochodząc ze wsi, musiał się tego z książek nauczyć. Duża doza samozaparcia, wystarczająco silna motywacja i małomiasteczkowa biblioteka okazały się wystarczające.
Porno nie jest zarezerwowane tylko dla Panów:) każdy ogląda co chce, a możecie też razem :)